PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=714192}

Nienawistna ósemka

The Hateful Eight
7,7 226 850
ocen
7,7 10 1 226850
7,3 49
ocen krytyków
Nienawistna ósemka
powrót do forum filmu Nienawistna ósemka

8/10

ocenił(a) film na 8

Przegadany niczym Reservoir Dogs, ale fanom gatunku będzie się podobać.

ocenił(a) film na 7
johny_73

Zgadzam się w stu procentach ;) Była absolutnie genialna. Martamagierecka chciałabym zobaczyć jak ty byś się sprawdziła przed kamerą. ''Nie zagrała NIC'' bo co? Bo miała mało kwestia? Gra aktorska to nie tylko dialogi. Leigh absolutnie mnie zafascynowała jako aktorka - jej mimika, gesty, no i sama przemiana - coś niebywałego.

ocenił(a) film na 9
que_2

Mi się np. Wściekłe Psy nie podobały zbytnio a przy tym filmie siedziałem przykuty do ekranu :-)

que_2

to jest Tarantino, te dialogi moga przejść do historii :D

ocenił(a) film na 8
nawrat6

Może poza jednym fragmentem w powozie, kiedy już zaczęli takie mambo-dżambo....

ocenił(a) film na 9
que_2

Jestem właśnie po seansie filmu mistrza. Co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że w dobie politpoprawności jaka obowiązuje wszędzie (szczególnie w Europie i Ameryce), w filmie można rzucać na lewo i prawo nigger nigger nigger. Spodziewałem się takiego filmu po Tarantino, czyli charakterystycznych dla niego licznych retrospekcjach, lejącej się krwi litrami oraz ton wulgaryzmów wypowiadanych przez bohaterów. Dawno nie oglądałem tak dobrze zrobionego dzieła, przypomina mi trochę Dwunastu gniewnych ludzi, gdzie właściwie akcja rozgrywa się w jednym pomieszczeniu, a widz i tak czuje napięcie całej sytuacji i oczekuje, co się zdarzy kolejno. Tarantino jak zwykle nie zawiódł.

PS: Mam zasadę, że nie oglądam filmów z Channingiem, ale tutaj musiałem ją złamać. No nie wiem, może Tatum nawróci się jak Matthew McConaughey i zacznie grać w porządnych filmach?

ocenił(a) film na 9
Slayer_6

Nie no 10 to za wysoka ocena, ale tylko odrobinę. Nie wiem dlaczego ludzie się czepiają, że film jest przegadany. Przecież to Tarantino nie podoba się taki styl to proszę się przerzucić na Avengersów czy inne blockbustery. Dialogi były genialne, gra aktorska wybitna, prym wiodła zwłaszcza Jennifer Jason Leigh, dla mnie póki co Oscarowa rola. (fragment z piosenką graną na gitarze mistrzostwo świata. Samuel L. Jackson cały czas wielka klasa, Walton Goggins na poziomie wyżej wspomnianej dwójki. Kurt Russell również na plus. Słabiej wypadli moim zdaniem Tim Roth, który był słabszą wersją Waltza z poprzednich produkcji Tarantino i Madsen, który gra praktycznie siebie samego. A przez to rzucanie niggerami pewien średniej klasy reżyser się na Quentina obraził. Obniżyłem ocenę o punkcik bo jednak liczyłem, że coś Tarantino pokażę coś świeżego w swoim kinie, coś odkrywczego, a mimo wszystko to był po prostu kolejny film, który powiela schematy poprzednich. Mimo wszystko wybitny. Szkoda, że ma skończyć karierę nagrywając jeszcze tylko dwa....

ocenił(a) film na 7
Slayer_6

"Co mnie najbardziej zaskoczyło to to, że w dobie politpoprawności jaka obowiązuje wszędzie (szczególnie w Europie i Ameryce), w filmie można rzucać na lewo i prawo nigger nigger nigger. "

Chyba żartujesz XD Sam L Jackson w pierwszej scenie siedzi na trupach BIAŁYCH mężczyzn. W kolejnej BIAŁA kobieta za nazwanie afroamerykanina "nigger" dostaje w twarz. Znacznie, znacznie później mamy obrzydliwą opowieść L. Jacksona o robieniu loda przez BIAŁEGO mężczyznę, którego ten upokarza i ukazuje białą rasę jako tą słabszą.

Tarantino ma jakiś fetysz na punkcie czarnych i przypuszczam, że jest zakręcony na punkcie czarnej supremacji. Pewnie po cichu marzy o tym żeby być czarny i ogląda interracial porn. Już przy poprzednim "Django" przegiął pałę, kręcąc film w którym murzyn zabija wszystkich złych białasów, ale tutaj po prostu pokazał wprost że ma coś z głową na tle rasowym. Zresztą, samo "nigger" nie jest chyba specjalnie obraźliwe, skoro amerykańskie murzyny zwracają się tak do siebie cały czas. Właśnie ten film JEST do bólu poprawny politycznie, tak samo jak Django, bo ukazuje czarną rasę jaką tą górującą nad innymi. Ciekawe, że nie zrobił sceny w której to biały mężczyzna gnoi czarnego i każe mu obciągać białego dyngusa- wtedy nie posypałyby się nominacje do Oscara albo nagrody od Gildii Czarnych Scenarzystów (czy jakiegokolwiek innego debilnego organu, który ma w nazwie "Czarny" i przyznaje nagrody czarnym twórcom XD w ich rozumowaniu to wcale nie jest rasizm).

Do czego zmierzam- przeraża mnie to, że dzisiaj rasistom można być tylko w jedną stronę, a polityczna poprawność ociera się o jawną kpinę z białej rasy. Sami sobie kopiemy w dupę i pewnego dnia obudzimy się jako pogardzana przez inne rasy mniejszość. A co do sytuacji w Stanach- ile można pokutować za niewolnictwo i segregację rasową? Ile jeszcze trzeba będzie nakręcić laurek w stylu "12 years a slave" którym będzie trzeba dać wszystkie możliwe nagrody, żeby winy białych zostały odpuszczone? Radzę przejechać się do Stanów i pojawić się w czarnej dzielnicy- wtedy się zrozumie, kto w dzisiejszych czasach jest rasistom. To tyle ode mnie na ten temat.


"Jestem właśnie po seansie filmu mistrza."

Mistrzem to może być Kubrick. Tarantino był rewelacyjnie zapowiadającym się twórcą ("Wściekłe Psy" i "Pulp Fiction" ocierają się o geniusz) ale dzisiaj przerodził się w do bólu poprawnie politycznego średniaka kręcącego filmy na jedno kopyto. Nie ma w nim już nic z tego nieszablonowego i błyskotliwego reżysera którym był kiedy kręcił swoje pierwsze filmy. Idę o zakład że jego kolejnym filmem będzie zapowiedziany już kiedyś film wojenny o grupie czarnych żołnierzy którzy mszczą się na białych przełożonych w czasie II Wojny Światowej XD Żenada.

ocenił(a) film na 9
Fass_

Co do pierwszego argumentu zgadzam się w całej rozciągłości. Nie chodziło mi raczej o to, że film nie jest politycznie poprawny, lecz o to że zawiera dialogi, które raz po raz jeżdżą po Jacksonie jak po szmacie. Sama scena obciągania dyngusa murzynowi karygodna.

Kubrick i Tarantino to obaj świetni reżyserzy, ani jeden ani drugi nie wypuścili nigdy jakiegoś skandalicznego gniota, więc chyba mogę tak pisać nie?

Fass_

Stawianie na piedestał Kubricka i jednoczesne przy tym ciśnięcie
Tarantina to jedna z najbardziej ogranych zagrywek wszechczasów.

ocenił(a) film na 6
que_2

Owszem przegadany jest, ale takie są filmy QT. Albo się to kupuje lub nie.
Ja osobiście zawiodłem się scenariuszem. Prawie 3/4 filmu jest budowana intryga i napięcie w stylu klasycznych kryminałów a'la Agata Christi (oczywiście pokazana językiem QT). A na końcu jest bezsensowna rozpierducha mająca nie wiele z tym co reżyser budował przez 2 godziny. U mnie duże rozczarowanie, liczyłem na bardziej inteligentny finał.

w_ig

Czy ty w ogóle widziałeś jakikolwiek poprzedni film Tarantina????

ocenił(a) film na 6
Znawca_Tematu

Większość.
I ten jest ewidentnie poniżej średniej QT.

w_ig

Pieprzysz bzdury.

ocenił(a) film na 6
Znawca_Tematu

Dziękuję za cenną uwagę godną samego mistrza Quentina Tarantino.

w_ig

Ależ proszę bardzo.

Znawca_Tematu

Bzdury to pieprzysz ty. Jesteś tak zaślepionym fanem Tarantino, że nieważne co by nakręcił to zanim obejhrzysz to już uznasz za arcydzieło.

Andrzejek324

Powtarzasz się, synku.

Znawca_Tematu

Może w końcu do ciebie dotrze, że piszesz bzdury i zaprzestaniesz dalszego ich pisania.

Andrzejek324

Jest dokładnie na odwrót: to ty pieprzysz bzdury.

ocenił(a) film na 9
Znawca_Tematu

Niestety Andrzejek324 ma racje

que_2

"Przegadany" - jak słyszę ten "zarzut" w stosunku do filmów Tarantina, to krew się we mnie z miejsca gotuje!

Człowieku, czy tyś się urodził WCZORAJ?!?! Filmy Tarantina opierają się przede wszystkim na dialogach,
więc zarzucając tym filmom "zbyt dużą paplaninę" to tak jakbyś czepiał się Pornoli o to, że są tam gołe
laski, które robią... to czy tamto! Ludzie, trochę myślenia - to nie boli!

Sam film - 100/10, obłędne Arcydzieło.

Znawca_Tematu

To pokaż mi drugi taki film Tarantino, który jest tak przegadany. Ja na tym filmie prawie usnąłem.

Andrzejek324

Żałosne...

Znawca_Tematu

Nic nie poradzę, że dla mnie w filmie musi być jakakolwiek akcja a nie tylko końcowe pół godziny.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Znawca_Tematu

Z pewnością obejrzę. Jednak to są dwa zupelnie inne gatunki filmowe i bezesensowne jest ich porównywanie.

Andrzejek324

A gdzie ja porównuje te 2 filmy, debilu?!
Powiedziałem tylko, że jak chcesz multum akcji to se odpal
nowe "Star Wars" dla idiotów, więc kaj tu widzisz "porównywanie"?!

Znawca_Tematu

Wynika to z twojego posta. A poza tym ja nigdzie nie napisałem, że chcę tylko samej akcji, tylko o tym, ze potrzebuję czegoś więcej niż samych dialogów.

Andrzejek324

"potrzebuję czegoś więcej niż samych dialogów." -
to włącz se nowe gówniane "Star Wars".

"The Godfather" to zdecydowanie nie jest Kino dla ciebie,
bo przez wszystkie filmy (od prawie do przeszło 3 godzin)
jest cały czas jedna wielka nawijka.

Jak widzę i słyszę takie zjawiska jak ty to coś mi się robi...

Znawca_Tematu

Chyba jakiegoś innego Ojca Chrzestnego widziałeś jeżeli tam dla ciebie tyle czasu trwają dialogi. Trollujesz, ale coś ci to słabo wychodzi.

Andrzejek324

Nie ucz ojca dzieci robić, szczylu. "The Godfather" ma tylko
szczyptę strzelanin, a cała reszta czasu (każdego filmu
z osobna) to dialogi i aktorstwo najwyższej próby.

To ja się pytam: jakiego ty cieciu "The Godfathera" oglądałeś?!

Znawca_Tematu

Normalnego, takiego co każdy. I dialogi nie trwają tam non stop dwie godziny bez żadnej akcji, śa dialogi przeplatane różnymi akcjami nie tylko strzelaninami, chociażby akcja z koniem czy , zamordowaniem Clemenzy. Pisałem już, że nic nie mam do rozbudowanych dialogów, ale nie mogą one trwać non stop dwie godziny bez chociażby jednej akcji, tak jak to ma miejsce w Nienawistnej ósemce.

Andrzejek324

Właśnie, że dialogi mogą lecieć w kółko przez cały seans
i tak jest nie tylko w przypadku "H8". Powiem więcej:
do "przegadanych" filmów trzeba najzwyczajniej dorosnąć.

Znawca_Tematu

To sobie nagraj dialogi i puszczaj na audio. Ja oprócz dialogów potrzebuję jeszcze jakiejkolwiek akcji. Na szczęście tak przegadanych filmów jak Nienawistna ósemka nie nakręcili. W zasadzie to tylko Dwunastu gniewnych ludzi jest równie przegadanym filmem.

Andrzejek324

"chociażby akcja z koniem czy , zamordowaniem Clemenzy." -
tym właśnie zdaniem udowodniłeś, że gówno widziałeś,
a nie "The Godfathera"! Ja się pytam: w której części
była jakakolwiek scena dot. śmierci Clemenzy, bo mimo
iż znam te filmy na pamięć to takiej sceny sobie nie
przypominam?!

Znawca_Tematu

Pomylił mi się Luca Brasi z Clemenzą.

Andrzejek324

Tak se to tłumacz.

Znawca_Tematu

Piszę jak jest. Nie znam na pamięć Ojca Chrzestnego i zawsze mi się wydawało, że to Clemenze udusili, dopiero jak w obsade zerknałem to skojarzyłem, że to był Luca Brasi. Co nie zmienia faktu, że Ojciec Chrzestny nie jest przegadanym filmem w przeciwieństwie do Nienawistnej ósemki.

Andrzejek324

Ta twoja śmieszna pomyłka jest dowodem na najzwyklejszy
brak znajomości tematu, więc mi się tu teraz nie wykręcaj.

Nie trzeba znać na pamięć całego filmu łącznie z tym kto
jaki nosił krawat i jak miał zaczesane włosy żeby wiedzieć,
że to Luca Brasi poszedł w piach, a nie gruby Clemenza
(zwłaszcza, że śmierć Luca Brasiego to jedno z kluczowych
wydarzeń w opowiadanej historii!). To tak jakbyś stwierdził,
że Romeo i Julia są rodzeństwem w "Star Wars",
a nie Luke i Leia.

Znawca_Tematu

Bez przesady. Przecież Clemenza i Luca Brasi byli podobni, obydwa grubasy.

Andrzejek324

Oni byli tak podobni do siebie
tak twoja matka z twoim ojcem.

Znawca_Tematu

Dla mnie prawie identyczni, tylko Luca Brasi wyższy, ale postura identyczna prawie.

Andrzejek324

Naprawdę jesteś idiotą.

Znawca_Tematu

A ty prostakiem i chamem. Do tego nie umiejącym się przyznać do oczywistej prawdy.

Andrzejek324

To co ty nazywasz "chamstwem", ja nazywam waleniem
prosto z mostu. Ponadto dziękuję, że przyznałeś mi
rację w tym, iż jesteś idiotą. :)))

I jakaż to jest "oczywista prawda", hmm?

Znawca_Tematu

Twoje wyzwiska mnie nie obchodzą najzwyczaniej w świecie, mam na nie wy je ba ne. A oczywista prawda jest taka, że Nienawistna ósemka jest przegadanym filmem z niewielką ilością akcji i dlatego jest najgorszym filmem Tarantino. A druga oczywista prawda jest taka, że Clemenza I Luca Brasi byli do siebie podobni i temu zaprzeczyć nie można.

Andrzejek324

Te twoje "oczywiste prawdy" to są brednie skretyniałego
jełopa, bo poważny i obeznany w temacie człowiek nie palnął
by takiego debilizmu, jak pomylenie Luca Brasiego z grubym
Clemenzą - dwóch kluczowych postaci! "The Godfather
Trilogy" jak i "The Hateful Eight" są filmami opartymi
przede wszystkim na dialogach i aktorstwie, a zarzucanie
któremukolwiek z tych filmów bycia "przegadanym" jest oznaką
niedo*ebania mózgowego, czyli bycia mentalnym gówniarzem.

Znawca_Tematu

Zarówno Clemenza jak i Luca Brasi byli grubasami, wiec byli podobni nie pisz bzdur, że jest inaczej. A poza tym Ojciec chrzestny nie jest żadnym przegadanym filmem i nie ma tyle dialogów co Nienawistna ósemka.

Andrzejek324

A ten dalej swoje, ale to typowe dla tępaków.

Poza tym jak możesz wypowiadać się na temat filmu ("The
Godfather") którego albo nie widziałeś, albo w ogóle nie
pamiętasz? Najpierw zaznajom się z tematem, a dopiero
potem zabierasz głos.

Znawca_Tematu

To, że mi się pomylił jeden grubas z drugim to nie znaczy, że nie pamiętam filmu. Widziałem każdą część kilka razy i pamiętam wszystkie akcje jakie w nich były.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones