Fabuła skromna, efekty też, ale nie to jest najważniejsze. Istotne jest przesłanie filmu. Ogólnie mówiąc, film jest buddyjsko new age' ową namiastką Ewangelii, ale sympatycznie pokazuje, co jest w życiu ważne i jak ocalić się przed potępieniem. Amor omnia vincit ! Polecam nie tylko do obejrzenia, ale i przemyślenia.