ze sportowiec nie w pelni sprawny rywalizuje na rowni z rownym i wygrywa z zawodnikami bez niepelnosprawnosci. sama historia jednak nie bardzo wiem czym ma inspirowac. nie wiem plyn pod prad jak nie musisz ? gdyby trenowal tam gdzie dali mu pelne stypendium to nie mogl zdobyc mistrzostwa ? no wydaje mi sie ze tak samo mogl wiec sam sobie zrobil pod gore. nie wyjasnili jak matka rozwiazala kwestie mieszkaniowe bo odroczenie to nie rozwiazanie. no i sporo tu frazesow o ciezkiej pracy i tak dalej. sam aktor nie jest totalnym wymoczkiem ale daleko mu do pierwowzoru, za to przeciwnika wzieli wiekszego niz w rzeczywistosci wiec malo to wiarygodne, jak filmowy przeciwnik wazy 57 kilo to ja jestem swiety turecki.