Ostatnie 20 minut, jednym słowem zakończenie było zaskakujące i to podnosi moją ocenę. Poza tym niby przewidywalny... gdyby nie zakończenie.

Pomysł na film dobry, bo jak to amerykanie ukradli go, tym razem od Koreańczyków (film Opowieść o dwóch siostrach). Podobnie jak w przypadku wielkiego Koreańskiego hitu Yeopgijeogin geunyeo, Amerykanie zrobili to samo i ukradli pomysł do marnego remake. Tak samo jak w przypadku remake'u francuskiego filmu Apartament i setek innych. Oglądając sam remake możemy dać się nabrać, że film nie jest taki zły, ale dopiero porównanie z oryginałem ukazuje skale dramatu jaki się rozegrał.

Mi tam się wcale nie ciągnie ten film. Za samą Emily Browning daję 5, a dodatkowe 3 za końcówkę i zdjęcia :)