Przyznam się, jestem pierwszoklasistą, ale z LICEUM. To że kilka trolli się pojawiło z opiniami wyssanymi z palca, nie znaczy, że film jest kiepski. Zgodziłbym się z Tobą, gdyby nie fakt, iż jest to tylko część serii, a nie film jednostrzałowy. Jakbyś miał podgląd na wszystkie części, to byś inaczej gadał.

Ja osobiście mam nadzieję że jest to wprowadzenie do Sinister Six

No bo jest.

Dla mnie film rozczarowujący tak jak jego poprzednia część, jedyny plus że jest on większym odwzorowaniem komiksu. O wiele bardziej podobały mi się serie z tym starym aktorem ;P

seria Amazing bija każdą częśc poprzedniej o głowę

Pier*olisz Jaśnie Panie jak potłuczony zając.

Nowy Spidey jest po prostu inny. INNY, psia jego mać. Dla jednych (tak jak dla mnie) Spidey zmienił się na lepsze. Lepsze efekty, lepsi główni aktorzy, lepsza sama gra aktorów. Dla innych Maguire i trylogia Raimiego jest "ta jedyna". I jedni i drudzy mają rację, bo punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.

Ja z czystym sumieniem dwójeczkę mogę polecić każdemu fanowi komiksowych bohaterów. A wszelakim trollom internetowym mówię serdeczne "pałujta się".

Pozdrawiam :)

Czemu nazywacie mnie trolem? Czy dlatego, że mam bardzo złe zdanie o tym filmie? Chyba o to chodzi żeby jednym podobało się coś co drugim się podobać nie musi i wyrażanie opinii nie można nazywać trolowaniem. Zdania nie zmieniam oczywiście jedna gwiazdka za efekty ale za same efekty nie można oceniać tego filmu jako arcydzieło bo to normalny gniot jest.

Chociażby danie takiemu filmowi jedynki świadczy o Tobie i o pojęciu jakie masz - a raczej nie masz - o jakiejkolwiek kinematografii. Jedynkę można dać Kac Wawie. Jedynkę można dać...nie wiem...m jak miłość. Czyli czemuś, co od początku do końca było gniotem dla gniotu. Jedynka to prawdziwa ostateczność dla czegoś, co nie ma żadnej wartości.

Dać jedynkę filmowi, który jest o wiele bardziej zgodny z oryginałem tylko dlatego, że jest nagrany bardziej pod dzisiejszą młodzież to jakiś blamaż. Tak więc - wyjdź, zastanów się co zrobiłeś i jak dojdziesz do jakiegoś ciekawego konsensusu to wróć, to może jeszcze da się jakoś z Tobą porozmawiać.

Ale zeby dawac filmowi ktory glupi nie jest ani nikogo nie obraza dawac 1?

święte słowa - ta seria o wiele lepsza od wcześniejszej - bardziej zgodna z komiksem i Garfield lepiej zagrał postać niź Tobey - Spiderman Garfielda jest bardziej kreskówwkowy. Mnie sie podoba, mnie to przekonuje. 2 część lepsza niż 1 , obie bardzo dobre.

Teraz tylko czekać na Sinister Six

Piwko dla Ciebie

Nie uważasz że jeden to troszkę za mało?

a ja bym chciał się dowiedzieć co jest takie super w tych nowych spider manach. Ok zbieżność z komiksem rozumiem ale jak dla mnie dialogi zupełnie niewymagające pasujące do przedziału wiekowego max 15lat i nad tym najbardziej ubolewam, no i w kwestii efektów uważam że te są słabe w scenach gdy spider man mknie między blokami na swych pajęczynach sa po prostu przesadzone, a już bezsensowność zachowania Rhino na końcu i początku filmu znów powoduje że film to po prostu bajka(taka amerykańska), sądze że poprzednie 3 częsci starego Spider mana były lepsze bez tych wszystkich ubarwień----były jak transformers 1 i 2 miały nto coś a seria Amazing jest jak transformers 4.

Nareszcie użytkownik który ma jakieś argumenty. Seria The Amazing przypomina mi stare komiksy o Spideyu no i serial animowany z lat 90tych a dla mnie to wielki plus. Peter jest jaki jest bo jest nastolatkiem, z proplemami nastolatka. Pragnę zauważyć że sama postac Człowieka Pająka została stworzona dla nastolatków, Peter miał byc kontrastem dla dorosłych poważnych postaci jak Kapitan Ameryka, Wolverine czy Daredevil. Dla mnie efekty ze Spider-Mana 3 już wyglądają staro i marnie, niestety. Trzeba do tych nowych Pajączków podchodzić z dystansem i mieć otwarty umysł jeśli chodzi o innowacje i pomysły, no i przede wszystkim brać poprawkę na to że film łączą się ze sobą jako całość, nie można oglądać ich pojedynczo. Jak wiemy 2 część wprowadza nas powoli do Sinister Six. Żadna częśc Transformers poza efektami nie jest naprawdę dobra. Pozdrawiam

Więc, skoro odznaczasz się (niestety na tle innych) o wiele większą elokwencją to odpowiem Ci tak samo :)

Otóż, drogi przyjacielu widzisz tutaj jest cały pies pogrzebany. Seria z płaczliwym Maguirem była niczym film Resident Evil (obojętnie która część). Niby tytuł ten sam co w grze, niby jacyś tam bohaterowie występowali, ale sam film miał tyle wspólnego z grą co prostytutka z błoną dziewiczą.

To samo jest w przypadku serii Raimiego. Była robiona pod publiczkę z aktorami ówcześnie na czasie wśród ówczesnej młodzieży. Niby coś ma wspólnego z komiksem, ale to wszystko jest takie jakieś...nijakie. Tak samo zresztą jak sam Maguire czy Dunst.

Tymczasem w nowej serii mamy takie oldschoolowe smaczki znane tylko tym, którzy zagłębili się w komiks. Poznajemy Gwen - piękniejszą (zarówno Gwen od Mary jak i Emma od Kirsten) i - co ważniejsze - pierwszą i w sumie najprawdziwszą miłość Petera. Miłość strasznie przerwaną, dlatego też ważne jest podejście Petera do Goblina. Kiedyś przyjaciel, teraz morderca (pośredni czy bezpośredni, to nieważne) jego ukochanej.

W ogóle wątki pomiędzy ludźmi to naprawdę mocna część nowego Spideya. Bo gdyby ten film oceniali tylko komiksowi fani pajączka, to film miałby średnią grubo powyżej 8. Nowy Spider-Man nie jest robiony pod każdą publikę, która jest na czasie. Ten film był robiony GŁÓWNIE dla fanów. Najwyraźniej przez fana. Każdy pozostały widz, któremu film się podobał jest tylko na plus :D

Druga sprawa:

Dialogi mają być dla maks 15 lat :D Jak sam bohater. Jak Himiteshu napisał - pajączek był kontrastem dla całego tego brutalnego, "męskiego" świata. Niewymagające "suchary" i dziecinne zachowanie to znak rozpoznawczy Spider-Mana. Pozbycie go tego automatycznie skreśla jakikolwiek film, bajkę etc. I tak było w przypadku trylogii Raimiego. Okej, fajnie się oglądało, ale dużo z oryginalnym pajączkiem nie miało wspólnego.

Mam nadzieję, że zaspokoiłem Twój głód wiedzy. Pozdrawiam i zachęcam do lektury starych lektur Spider-Mana. Bardziej zrozumiesz o co tutaj chodzi :)