Plusem są walki to na pewno oraz em... nie wiem jakie dalej są plusy... historia? Trochę inna niż była chociażby w komiksie ale niech już będzie, że to plus.
Minusów mam tutaj od groma od głównego pedałka jako Spider-Man kończąc na wątku romantycznym. Ale od początku. Aktor grający Parkera ani trochę mi nie pasował do tej roli nie wiem dlaczego, tak jakoś. Według mnie na siłę zrobili Spider-Mana śmieszka. Chyba twórcy chcieli wprowadzić jakiś wątek komediowy do tego wszystkiego a wyszła im kaszanka próbująca dorównać Deadpool'owi ( Moje takie wrażenie ). Za dużo huśtania na tej sieci. Został postrzelony w udo ledwo co tam lądował, niby sobie zakleił ranę a po "walce" z lizardem szybciej wszedł na tą wieżę niż gdyby go nie postrzelili. I ostatnie chyba to ten wątek miłosny. Boże kochany dostaje film o superbohaterze to chce akcji z nim a nie 1/4 filmu to oh mam ją na tapecie, jestem człowiekiem pająkiem to już będzie moja i są razem...
Ale pewnie macie WTF skąd ta 6. A dlatego, że mimo tych głupot które napisałem i jeszcze parę by się znalazło film oglądało mi się całkiem przyjemnie nie wiem czy to wina tego, iż byłem śpiący czy po prostu już nie chciałem się pastwić nad tym tytułem w każdym razie polecam jeśli ktoś nie ma czego oglądać.