co to w paincie robione.

Jakbyś zgadł:P

Nie prowokuj, nie prowokuj. Wiem, że cię boli, że ten Spider-Man zmiażdży twoje ulubione bajeczki dla dzieciaczków Raimiego, ale czy powinno mnie to obchodzić? :PPP

Ten nowy twór zmiażdży filmy Raimiego ale DURNOTĄ I ABSURDEM (o czym świadczy kolejny news ws. tego filmu)!

A co w nim było takiego "miażdżącego"?

Możesz powtórzyć jaśniej?

IQ szklanki do piwa? :D

Co w tym newsie było takiego "miażdżącego"? :P

"Utnij" jak już się mówiło... :P Nawet hasełek nie umiesz strzelać dobrych :D
---------
...w którym momencie newsa?

No sorry, ale to ja skopałem ci dupsko na forum Hitmana, Universala 3, Batmana Forever, Schumachera i jeszcze paru innych :D:D:D

Ty już nie odwracaj kota do góry ogonem zoofilu jeden, tylko odpowiedz, co cię niby tak oburzyło w którymś tam newsie?

W tym najnowszym newsie, że spider który udupi Parkera nie będzie w żaden sposób zmutowany -
przecież to jest kurvva podstawa scenariusza! Cytując jednego z ludzi pod tym gównianym newsem:
"stawonóg może nie być zmutowany - to jak wyjaśnią mutację? Pająk-kosmita?".

No więc jak już mówiłem wcześniej wiele razy - ten film będzie dnem i niczym innym.

Cóż, przekonamy się w lipcu. Jeśli ten film jest dnem, to filmy Raimiego muszą być na poziomie jądra Ziemi.

Żadne wrzuty na Raimiego nie odbiorą mu tego że stworzył świetnego "Spider-Man Trilogy".

Nie. Nie stworzył świetnej trylogii, tylko kupę. "Spider-Man" śmierdział kiczem, patosem i zepsutą postacią Goblina. "Spider-Man 2" był całkiem fajny, ale "Spider-Man 3" to niesamowita kpina z fanów. Poza tym zniszczył kilka istotnych postaci - z Parkera zrobił ciotę i sztywniaka, który najwyżej walnie sucharem, z MJ szarą myszkę (sic!), z cioci May domorosłą filozofkę, której rola opiera się na moralizatorskich bajeczkach. W dodatku co część powielany jeden schemat: źli zawsze porywają na samym końcu ukochaną Pajęczaka. No proszę, trochę oryginalności. Właściwie cała trylogia była dziecinna i naiwna.

"Czepiasz się patosu jakby kurvva w naszych polskich filmach historycznych
go nie było! "

Widzę, że bardzo się emocjonujesz na myśl o polskiej kinematografii. Spokojnie. Zresztą - no czepiam się, a co? Właśnie dlatego polskich filmów historycznych też nie lubię, mój drogi. :) Chociaż jest subtelna różnica między polskimi filmami historycznymi a "Spider-Manem" - ten drugi to zwykłe sci-fi. Takie sci-fi, w którym superbohater, przy aplauzie i płaczu wzruszonych obywateli NY, ląduje na najbliższym dachu budynku, na tle flagi USA dumnie powiewającej na wietrze, a kit wie, skąd się ona tam nagle wzięła. :D

"Każdy kraj wali patosem w swoich filmach i ma do tego zasrane prawo!"

Nie ekscytuj się. I nie - nie każdy.

"Prawda jest taka, że NAJBARDZIEJ DZIECINNY
to okaże się ten remake a nie filmy Sama Raimiego."

Gratuluję wtyków u Pytii. Myślałem, że przestała już palić zioło.

Nie kituj, a ja myślałem że "Spider-Man" to dramat polityczny na faktach!:P
Nie wiem co ludzi tak prowokuje flaga jakiegoś kraju we filmie -
mnie to zupełnie nie obchodzi, a polskie filmy to zwykłe ciulstwo i nic ponadto.

"Nie kituj, a ja myślałem że "Spider-Man" to dramat polityczny na faktach!:P"

Porównujesz sci-fi do filmów historycznych, w których pewną dozę patosu trzeba jednak zachować z zasady, więc się nie dziw, że wykładam kawę na ławę i piszę o takich oczywistościach. ;) Jak ma mnie flaga nie prowokować? A Ciebie naprawdę nie denerwowało, że film (Spider-Man 3 ofc) zrobił się na końcu tak cholernie infantylny i naiwny? Wszyscy ryczą, klaszczą, szczęśliwe dzieci krzyczą i pokazują go sobie palcami, prezenter w telewizji pociesza cały kraj, bo oto nadszedł bohater.

"New York Love Spider-Man!" - to jest jedna kilku z rzeczy
które mi się nie podobają, ale to nadal nie zmienia faktu
że flaga Ameryki mi w ogóle nie przeszkadza w trakcie seansu.

Akurat w tamtym momencie ta flaga była naprawdę bezczelna i moment ten tracił na wiarygodności. Stał się dla mnie autoparodią.

Flaga Ameryki mi nie przeszkadzała,
ale srający w spodnie na widok
Spinnemanna mieszkańcy Nowego Jorku - owszem.

95% poparcia. Octopus nie byl tragiczny, stad nie zjade ich totalnie. ot, kupa ze sreberkiem na szczycie ;)

Hahahahaha.... xD Weź mnie stary nie ośmieszaj z tym pajączkiem... Gdybyś znał uniwersum Spider-Mana, to byś wiedział, że w komiksie też nie było zmutowanego pająka. I przestań pluć się o drobiazgi. Zamiast hejterować ten film i leczyć swoje kompleksy na nim, posypałbyś wreszcie głowę popiołem, przestał pieprzyć głupoty i przyznał, że nareszcie fani dostaną Spider-Mana takiego, jakiego powinni dostać od nieudacznika Raimiego. Amen.

"nie użarł go zwykły pajęczak z placu"

Nie pajacuj, jak nie znasz! W komiksach użarł Parkera NAPROMIENIOWANY pająk, a nie zmutowany. Kapisz już???

"to jest niedorzeczne co producenci zrobili z tak udaną serią jaką stworzył Sam Raimi"

To była jedyna mądra rzecz, jaką mogli zrobić. Raimi stworzył gnioty, które poza kilkoma momentami, były besztane przez fanów i krytyków, którzy zwłąszcza po cz. 3 nei zostawili na filmie suchej nitki. Raimi się wypalił. I tyle.

"Gdyby seria Raimiego była tak hooyowa, to by nie zarobiła tak ogromnej kupy szmalu"

Zarobił kupę szmalu dlatego, bo to kultowa postać komiksowa, a nie dlatego, bo filmy były świetne.

I zachowuj się, bo to nie jest obora. Co drugi Twój post to walenie na lewo i prawo "ku**" i innych takich. Jesteś wulgarny, a to w gruncie rzeczy nie sprawia, że Twoja argumentacja staje się wiarygodniejsza. Wręcz odwrotnie - zniechęcasz ludzi do siebie. Naprawdę tak Cię denerwuje ten film? Nie masz innych problemów, że się tak rzucasz na tych, którzy mają odmienne zdanie?

"Batman & Robin" też jest ekranizacją kultowej postaci
a mimo to nie zarobił kasy i został zjechany jak pies,
zaś "Spider-Man Trilogy" Sama Raimiego
mimo iż ma pewne minusy to nadal pozostaje świetną serią.

swietna seria smierdzacej kackupy, nielogiczna, niekonsekwentna, wyjatkowo niezgodna z kanonem. w calej serii tylko Doc Oc byl ok. dla przypomnienia: Titanic przez dlugi czas byl najbardziej kasowym filmem. a nudna kupa jest caly czas.

Nawet gówno znajdzie swoich wielbicieli,
więc sukces Avatara, Titanica czy innych
Transformerów nie robi na mnie wrażenia.

i bardzo sie ciesze ze sie z nami w koncu zgadzasz. smacznego!

Nie gustuję w odchodach - pomyliłeś adresy, synku.

przeciez lubisz Trylogie Raimiego, co sie wykrecasz?

Nie rusza mnie ta prowokacja.

to nie jest prowokacja. odpowiedz prosze jak Ci sie podobaja skany Lizarda i ktore to sceny ze Star Wars?

Oto, dlaczego Niesamowity Spider-Man budzi nadzieje wśród fanów:

1. Brak beksy i cioty Maguire'a - dzięki Bogu!!!
2. Brak Raimiego, który nie dość, że nie umiał przekazać odpowiednio przygody Spider-Mana, to jeszcze jego nieudolna wizja wypaliła się przy części 2.
3. Mniejszy budżet - ilość przekłada się w jakość.
4. Obsada, która do tej pory nie angażowała się w komercyjne produkcje, ale szalała na froncie kina ambitnego, artystycznego (nominowany do Złotego Globu Andrew Garfield, reżyser świetnego 500 dni miłości, urocza Emma Stone, świetny angielski aktor Rhys Ifans - fantastyczny w Anonimusie).
5. Spider-Man WRESZCIE nie będzie beczącą pierdołą, ale luzakiem z ciętą ripostą - taką jaką popisywał się w komiksach i serialach animowanych.
6. Ciekawy wróg, wypalone Gobliny i Ośmiornice zostaną zastąpione przez ciekawego Lizzarda.
7. Gwen zamiast MJ. Nie no, po raimiowskiej serii mam dość tej rudej dewotki, która rzuca fota na chłopaka, bo nie przyszedł na jej występ (to straszne!). Gwen zresztą to była jedna prawdziwa miłość Pete'a i już nastawiam się na niesamowity dramat w części 2 związanej z tą postacią.
8.Historia pokazała, że restarty serii mogą wyjść na dobre - patrz: genialny X-Men: Pierwsza klasa.
9. Fabuła nie będzie bajeczką dla dzieci.

Wiem, że cię to boli, zwłaszcza ptk 9 bowiem ty uwielbiasz tarzać się w gównach i tworach dla 7-latków, ale twoje krzyki i skamlania nic nie dadzą. Nadchodzi prawdziwy Spider-Man. Seria Raimiego przestaje istnieć (na szczęście!).

Otóż to. Wierzę w słowa twórców o tym, że film przedstawia bardziej dojrzałą i - z czego kpią hejterzy - nieopowiedzianą historię. Skupienie się na rodzicach Petera i zagadce ich zniknięcia, która ma stać się jednym z głównych elementów całej nowej serii, może być faktycznie ciekawe.

Ten film to będzie PARODIA a tacy frajerzy jak wy to kupujecie - tak samo było z obsranym Avatarkiem, historia lubi się powtarzać.

"Avatara" nie lubię, nie podobał mi się - coś masz do dodania?

Wiesz, jaka jest różnica między mną a Tobą? Krytykuję serię Raimiego, bo ją widziałem, a Ty krytykujesz film Webba, który nie miał jeszcze premiery. I skończ już trollować, bo argumentum ad personam nie dodaje Ci punktów do ilorazu inteligencji.

Nie mówię że ty lubisz Avatarka tylko stwierdzam fakt że historia się lubi powtarzać.
Cameron nakręcił pusty efekciarski chłam na który ludzie polecieli jak muchy
do gówna i tak samo teraz będzie ze SM: Remakiem -
okaże się ciulstwem a i tak ludzie będą srać pod siebie oglądając ten szajs.

o nie "remak". to pierwszy film o Spiderku w historii. czytales ty jakies komiksy?

Czytałem komixy i oglądałem kreskówkę, ale to było dawno temu.
Teraz jedynym komixem jaki czytam jest Najlepszy Komix Świata - LOBO!!!!!

Jak się nie ma argumentów, to się będzie łapać za słówka. Tylko o Garfieldzie wspomniałem o jego zasłużonej nagrodzie. Poza tym, żeby je dostać, to trzeba sobie zasłużyć i udowodnić, że jest się świetnym aktorem. Garfield sobie w pełni na nią zasłużył. A co do kina ambitnego... ile razy mam ci tłuc do głowy, że Avatar nie jest filmem ambitnym tylko przygodą?? Titanic to jest przepiękna historia miłosna doprawiona spektakularnie zrealizowaną sekwencją kina katastroficznego. A przez filmy ambitne rozumiem arcydzieło Drive, genialny Wstyd i olśniewającą Melancholię - trzy najlepsze filmy 2011 roku. Znasz, którekolwiek? Nie? To co po zabierasz głos?

I o jakim żółwiu ninja mówisz? Nie masz się już czego hejterować?

Komiksowe filmy to są 300, Watchmeni albo Batman Burtona. Raimi zrobił film familijny z typowymi zagrywkami które mają podobać się dzieciom - lateksowy Golbinek, który śpiewa, tańczy i gada do krzesła jest kwintesencją tego kiczu. I to on robił filmy dla małolatów i frajerów.

Po prostu nie masz pojęcia o kinie - i tyle. Już ci wiele razy mówiłem, żebyś wracał do swoich bajeczek jak Alicja w krainie czarów, Batman Forever, Spawn i inne g... tandety. Czego nei chcesz posłuchać?

"Jeden hooy czy napromieniowany czy zmutowany - nie był to zwykły pajęczak"

Ahahahaha... I kto tu obraca kota do góry ogone. No nie no, weź mi nie rób takiego nastroju. Nie "jeden hooy". Bo przed chwilą gumka ci pękła w majteczkach, bo nowy pająk nie jest zmutowany. Powaliłem cię na deski argumentem, że w komiksach też nie był zmutowany? Leż, nie wstawaj, jeśli nie chesz kolejnego oklepu :D Pieprzysz głupoty od zawsze, ale teraz to już naprawdę przeginasz pałę. Nie wiesz co piszesz, zaprzeczasz sam sobie, plączesz się w swoim hejterowaniu. Wiesz, że to już trolling? :P

"Wszelkiej maści nagrody są gówno warte bo one NIE są wyznacznikiem talentu"

MTV albo Teen Choise'y nie są wyznacznikiem, ale już na BAFTA, czy inne są i owszem. Ani Hero ani Dom ani Upior w Operze to nie są żadne wyróżniające się filmy. Obejrzyj Drive, Wstyd, Melancholię, Hugo i Dziewczynę z tatuażem - 5 najlepszych filmów ubiegłego roku. Wtedy pogadamy.

"Jak o jakim Żółwiu Ninja mówię"

A co w nim takiego złego? Po pierwszej mojej negatywnej opinii, dostrzegam pozytywy. Kontrowersyjna twarz ma wyrażać emocje. Jak sobie znafco wyobrażasz, że Lizzard w wersji z pyskiem będzie przekazywał widzom emocje? Oświeć nas geniuszu za dwa grosze.

Nie widziałeś:
* Hero
* Domu Latających Sztyletów
* Upiora w Operze (2004), więc nie zabieraj cholernego głosu!

Jak na moje oko to jaszczur powinien przypominać jaszczura a nie pieprzonego żółwia!