Dla mnie ten film (podobnie zresztą jak w przypadku pierwszego ,,Batmana" Nolana) to udany restart serii na plus. Wartością dodana w stosunku do trylogii Raimi'ego jest przede wszystkim świetne aktorstwo. Szczególnie w odniesieniu do pary Garfield-Stone, która bije poprzedników na głowę (sceny z tą dwójką to najlepszy element w całym filmie - czuć tą niesamowitą chemię pomiędzy Peter'em a Gwen). Poza tym przyzwoita realizacja techniczna, niezła akcja, humor oraz dystans twórców do opowiadanej historii, nie popadający jednak w zbyteczną autoironię!