pare lat temu juz dostalismy poczatek historii czemu znow funduja nam powtorke? nie mozna bylo zrobic czegos dalej? polowa filmu jest o tym samym -jak zginol wujek,jak peter odkrywa swoje mozliwosci bla bla bla strata czasu,troche nadrabia potem ale ogolne szokoda :-/
no tak ale po co? nie mozna bylo zrobic czegos dalej, cosc nowego? film glownie dla tych co wtedy jak tobey maguire gral byli za mali i teraz dorosli by poznac spidermana
mowisz o 2 kolejnych tych starszych? wg mnie byly ok no moze ta trzecia niezbyt heh zobaczymy co bedzie tutaj ,tak czy siak jestem w szoku ze nowy spiderman zarobil ponad 700mln...
hmm no moze ale zaczynac od poczatku to tez nie jest nic fajnego tym bardziej w tak krotkim odstepie czasu
No tak tylko że cała trylogia Webba ma skupiać się na wątku rodziców Parkera i to że swoje moce nie uzyskał przez przypadek
ok dobra juz zostawmy to :P ogolnie chodzi mi o to ze historia znow z ta nowa obsada jest odgrzewana od nowa a szkoda ze nie idą dalej pomimo zmiany aktorow chyba az tak duzo lat nie minelo by juz robic remake
I o czym miałby być ten film? O kolejnym wrogu, którego trzeba pokonać, żeby film miał fabułę? Ja bym na Spidermana 4 nie poszedł.
Pierwszy film z trylogii bardzo udany i wnioskując z zakończenia wszystkie trzy filmy ułożą się w układankę z której wywnioskujemy o co tak naprawdę chodziło rodzicom Piotra. I generalnie po to robi się to na nowo, żeby opowiedzieć nową historię, a nie odgrzewać stary kotlet. Nie wiem po co założyłeś ten bzdurny temat, widać zawsze musi się znaleźć jakiś maruda, który nie zrozumiał koncepcji i musi się tym podzielić na forum, zwłaszcza, że od początku wiedział o czym będzie film...
A ja zgodzę się z Richie.25. Nie minęło tak dużo czasu od trylogii Raimiego i mogliby pokusić się od rozpoczęcia filmu z pominięciem nabywania mocy ( Peter Parker nadal młody ale wykorzystujący w 100% swoje moce). Wątek poznawania siebie i wątek rodziców mógłby zostać przedstawiony w formie retrospekcji, które trwałyby może i 60% czasu mniej niż w filmie. Dlaczego film nie mógłby się zacząć od akcji na moście? Według mnie byłoby ciekawiej i nie standardowo. A tak schematycznie poszli po najmniejszej linii oporu. Bowiem praktycznie każdy wie, że to pająk go ukąsił, wujek zginął, a Spider Man to Peter Parker. Dodatkowo "pominięcie" rozwinięcia stwarza dodatkowe możliwości i mogłoby pozwolić na wprowadzenie w drugiej części filmu np. czy to Electro, czy Rhino i wątek tego drugiego prowadzić podczas kolejnej odsłony serii.
Ja też po części się zgadzam z Richie. Za mało wody upłynęło...i nowy Spiderman jak dla mnie jest właśnie takim kotletem odgrzewanym. Ok mamy teraz bardziej ludzkiego bohatera, którego z łatwością można zranić, lepsze efekty specjalne (cudnie wygląda pajączek w 3d latający między budynkami), mamy w końcu prawie tą samą fabułę. Ten ostatni czynnik jak dla mnie przyćmiewa dwa pierwsze:/...Chcą pokazać nową historię o co chodziło rodzicom spidermana, ok. Ale na boga niech tylko nie popadają w paranoje i za dziesięć lat nie wypuszczają historii pająka z punktu widzenia cioci May, bo już wtedy wszystkim się to przeje na kolejne 100 lat, a mi na pewno.
Proszę zobaczyć jaka jest atmosfera przed nowym supermanem....nie wiem jak Wy ale ja czekam na niego z niecierpliwością...i jak myślicie dlaczego?...podpowiem, na pewno nie dlatego że 5 lat temu oglądałem ostatni nowy film o jego przygodach.
Reasumując, trylogia Ramiego pozostawiła po sobie większe wrażenie niż film Webba i na razie tak zostaje...nowy pająk jest tylko uczta wizualną i to zaledwie pod koniec filmu no i może akcja na moście. Polecam w 3d, nie polecam z dubbingiem.
No dla kasy - zresztą widać, że film jest nieambitny, żeby więcej plebsu mogło się nim najarać.
Ja mogę - bardzo lubiłem Tobey'a jako Spider-Mana, dopóki nie zobaczyłem nowego wcielenia. Prawdziwie komiksowy, ciągle żartujący, okazujący uczucia inne niż tylko smutek. Płaczący spidey umarł, niech żyje nowy. Postać Gwen Stacy też jest dużo bardziej emocjonująca niż płytka, egoistyczna Mary Jane. Nie mówię, że trylogia Raimiego była słaba, po prostu ta zapowiada się lepiej. Jest komiksowa, nie ma żadnych "udziwnień". No i ogólnie zdjęcia są bardziej udane niż w części pierwszej. Jedyne co martwi to to, że film był robiony dla dzieci i nie mogli pokazać zbyt dużo przemocy - mam nadzieję, że Sony przemyśli sprawę i pozwoli na trochę więcej w następnej części.