"w momencie ataku na baraki kamera pokazała jak jeden z wietnamczyków ucieka amerykanom. fajnie, tylko scena ta nie ma żadnych konsekwencji dla rozwoju akcji (cóż, scenarzysta zapomniał o biedaku)"

- Jeśli masz na myśli atak na bazę helikopterów to owszem - Jeden z Wietnamczyków ucieka amerykanom z baraków. Jednakże, owy biedak zaczął do amerykanów strzelać zza krzaka, więc Ci go załatwili. Nie kojarzę inne sceny "ucieczki Wietnamczyka". Tak więc wybacz, ale chyba nie obejrzałeś tej sceny do końca, albo chodzi Ci o coś zupełnie innego.

"kiedy komando amerykańskie wsiada do wietnamskich helikopterów (wietnamskich? na pewno? oj nie, to tylko przemalowane maszyny z USA, cóż kwestia realizacji i budżetu) na włącznikach widnieją angielskie napisy (więc żółtych to angielski naturalnie)"

- Amerykańce ewakuując się z Wietnamu pozostawili tam mnóstwo swojego sprzętu. Głównie aut i właśnie helikopterów, więc nie dziwne, że przejęli je Wietnamczycy. To nie była kwestia budżetu, tylko realiów historycznych. Z tego co pamiętam to Wietnam w walce powietrznej stracił w zasadzie cały swój sprzęt. Więc jak myślisz jakie helikoptery czy samoloty wykorzystywali po wojnie ? Zakładam, że te dostarczane przez Rosjan i te pozostawione przez USA. Co do napisów angielskich to czepiasz się szczegółów. Pilot jeśli wie co i jak z włącznikami nie musi wcale patrzeć się na nazwy. To tak jak z oznaczeniem przycisków na starych magnetowidach VHS. Nie były wcale podpisane, a jakoś każdy wiedział do czego służyły.

"kiedy jeden z komandosów rzuca pakunek wybuchowy wybucha cały most. w innej scenie ten sam ładunek ledwo co rozwala drewniany płotek"

- Ale na tym moście były już zamontowane materiały wybuchowe, które nie zadziałały za drugim razem. Kiedy wybuchła ta teczka rzucona na most wybuchły i owe ładunki.

"- jeden z amerykanów reaguje na rany od kul po upływie paru sekund (twardziel)"

- Tego akurat nie zauważyłem. Zwykły błąd popełniany w wielu filmach. Może pomyłka przy montażu.

"film zawiera wiele idiotycznych wstawek wygłaszanych przez bohaterów (kiedy ginie jeden z nich drugi krzyczy od tak sobie "o w morde")"

- Ostatnio oglądałem ten film na DVD z polskimi napisami. Tłumaczenie było w ponad 30% może nawet 40% niezgodne z tym co mówili bohaterowie po angielsku. Kwestia tłumaczenia. A swoją drogą ciekaw jestem co Ty albo ja sam bym wygadywał podczas takiej akcji.

"kiedy helikopter obrywa rakietą w tył korpusu nie ma ani śladu po trafieniu. po paru sekundach ze znajdujących się w zupełnie innym miejscu silników wydobywa się dym"

- Jak się dobrze przyjrzeć to ślad po trafieniu był. A co do dymu to faktycznie trochę pomyłka, bo helikopter dostał w ogon a dym wydobywał się z silników na dachu.

"kiedy helikopter taranuje wierzę strzelniczą początkowo nie trafia i przelatuje nad nią. ułamek sekundy potem wieża jednak jest staranowana"

- Nie przelatuje nad nią. Jest tylko scena, filmowana sprzed wieży, w której helikopter nadlatuje wprost na wieżę od jej drugiej strony. Aczkolwiek moim zdaniem leciał on trochę za wysoko, gdyż w następnej scenie, ukazanej z boku wieży, helikopter taranuje ją. A każdy kto oglądał film domyśli się, że pilot raczej nie zdążyłby zniżyć lotu w tak krótkim czasie, żeby strącić wieżę. Oczywiście nie popisali się montażyści.

"kiedy rozbity helikopter uderza w dom uciekają z niego amerykanie. w następnym ujęciu nie ma ani śladu po gruzach"

- Tego nie skomentuje, ba akurat mgliście uciekających z owego domu amerykanów i późniejsze zgliszcza.

"gra aktorska, zwłaszcza hackmann (o zgrozo) jest żałośnie sztuczna"

- Sztuczna gra to jest w "Modzie na Sukces". W tym filmie, jest może poniżej tego na co było stać aktorów, ale nie jest najgorsza. Uwierz mi, że w większych "hiciorach" gra aktorów była znacznie gorsza niż w tym filmie.

"komando amerykańskie ma na sobie wietnamskie ciuszki - każdy w innym kolorze (rewia mody?)"

- CIA skonfiskowało Amerykanom całe wyposażenie, łącznie z ciuchami. Więc co innego mieli założyć ? Była nawet scena, w której malują oni cywilne ciuch na kolory maskujące.

"film w ogóle zalatuje na ostrą żenadę i tanią podróbkę Łowcy jeleni"

- Nie mam pojęcia, jak ten film ma się do "Łowcy Jeleni". Nie jest ani do niego podobny ani nie jest jego "podróbką" - Twoje porównanie jest zupełnie bezzasadne.

"więc... polecam tropicielom filmowego gówna"

- Wybacz, ale nie uważam siebie za "wielbiciela filmowego gówna" a akurat "Niespotykane Męstwo" bardzo mi się podobało. Oglądałem ten film jeszcze za czasów świetności VHS i po Twoim komentarzu, który przeczytałem przypadkiem, postanowiłem obejrzeć go jeszcze raz. I tak samo podobał mi się teraz, jak i za pierwszym razem.

Tak więc może oglądaliśmy dwa różne filmy, albo Ty oglądałeś owy film po łebkach.

dobrze ze cie wykopsali!