Wypowiedź zawiera spoilery:

W końcu jakieś własne zdanie, bo większość klika w te wysokie noty bez zastanowienia się, o czym to jest :) Powróciłem wczoraj do tego shortu, zastanawiając się nad jego sensem i jedyne co znalazłem w necie to kopiowany wszędzie opis z filmu polskiego (tak, ten Hausera na filmwebie to zmieniona wersja tamtego). Znając filmpolski to znajdują się tam opisy producentów, twórców, bądź przy wydanym filmie, a ten w sumie nic nie wyjaśnia. Zresztą, nie pierwszy raz natrafiam na coś okraszonego pięknym, złożonym opisem, nie mającym jednak żadnej głębszej treści.

Dalsza część (zawiera spoilery), bo filmweb odrzucał mi z jakiegoś powodu całą wypowiedź Oo:

Po wpisaniu "Mariusz Wilczyński niestety 2004 chomi kuj" można znaleźć taki opis:
"Oniryczny ciąg zdarzeń, w którym występują m.in. anioły, utopione dziewczynki i wielkie ryby. Można tu wyróżnić kilka historii, przeplatających się, zawierających się w sobie i zataczających koło – mamy motyw Geppetto i Pinokio oraz motyw Calineczki; opowieść o narodzinach, o śmierci, o miłości i starości; wreszcie historię stworzyciela porzucającego swe 'dziecko' na pewną śmierć. Nie warto chyba logicznie porządkować tej opowieści, jej wartość tkwi w bajkowych rysunkach Wilczyńskiego i pięknej muzyce Tomasza Stańko. Nota bene streszczenie z Filmwebu, powtarzane na innych stronach, jest zupełnie oderwane od treści tej animacji, można je ostatecznie traktować jako próbę interpretacji, nadania sensu tej poplątanej historii. " - jak widać nawet osoba, która broni tam filmu "Niestety" uznaje, że nie ma sensu go interpretować. Mamy powrzucany ciąg zdarzeń (tzw. "wszystko i nic"), które nie mają w sobie nic ciekawego i jedynie atmosfera (muzyka Stańko jest na plus) sprawia, że wielu przyznaje wysokie oceny. p.s. Autor opisu narzeka, że to opis z filmwebu, nie wiedząc, że my też kopiujemy z imdb i innych stron :P

Moja interpretacja: Jest to historia anioła w podeszłym wieku, który czując się bardzo samotnym próbuje stworzyć sobie kompana. Jest nim oczywiście ten mały, materiałowy, bądź papierowy aniołek. Może to być również potrzeba posiadania syna. Wydarzenia, które dzieją się w "Niestety" są na przemian autentyczne i nierealne. Prawdziwe jest to, co dzieje się na świecie "zewnętrznym": ojciec i syn łowiący ryby, statki przepływające przez kanał miasta, kobieta porzucająca dziecko. Te nierzeczywiste to te, które pokazują świat widziany oczami anioła - może jest to forma jego marzeń, albo alternatywnej wersji (taka tematyka była akurat we wielu filmach pełnometrażowych). Taką alternatywną wersją jest historia dziewczynki, która żyjąc dalej mogłaby urodzić córkę. Ta zaś, w przyszłości mogłaby okazać się partnerką życiową i dać komuś wiele szczęścia, (tutaj akurat aniołowi, którego widzimy szczęśliwego pod koniec filmiku). Być może jest tutaj krytyka dzisiejszego świata - tytuł "Niestety" odnosiłby się wówczas do tego.

Są jednak rzeczy, które nie wpasowują się do końca w takie założenie. Anioł sprzedaje zrobioną przez siebie zabawkę by przeżyć, ale ogląda się za nią. Może zastanawia się, czy aby dobrze zrobił sprzedając swoje "marzenie"? Istnieje też inne wyjaśnienie. Wszystko jest zakończone sceną ukazującą parę aniołów, które było na filmie o tym samym tytule. Gdy wychodzą z kina anioł patrzy na kobietę - jest to ta sama osoba, która rezygnuje ze swojego dziecka w filmie. Może jest to rodzaj krytyki dzisiejszego "pozbywania się" dzieci, rezygnacji z przyszłości albo marzeń. Zapewne wszystko było jedynie projekcją filmową w kinie. A może tak naprawdę jest to tylko nic nie znacząca, pseudoartystyczna wizja, która ma po prostu "być". Jest wiele produkcji, gdzie autor nie do końca potrafi przekazać swoje myśli. Tworzy więc zbiór wydarzeń, gdzie istnieje jedynie zarys jego zamysłu. Czasem jest zmuszony do tego przez fundusze, albo wybraną formę, która ogranicza jego pomysł. Ludzie jednak gloryfikują tego typu, niezrozumiałe produkcje i "Niestety" tak jest w tym przypadku :P