Piękny film. Myslałam, że będzie to jakieś komercyjne gówienko o cierpieniu. Ale nie było, w kazdym momencie można bylo złapać coś wartościowego i glębokiego. Dwoje ludzi, którzy mają skryte słabości i wzajemnie uczą się czegoś pięknego, dają sobie tak wiele... Juz się obawiałam, że na końcu zdarzy się jakaś tragedia objana kiczem. Lekkie zakończenie. Aż chce się uśmiechać. Może to kwestia miekkiego podejścia i emocjonalnosci.. no w kazdym razie chyba w takim celu powstał film. :-)