Nietykalni

Intouchables
2011
8,6 709 tys. ocen
8,6 10 1 708999
6,9 69 krytyków
Nietykalni
powrót do forum filmu Nietykalni

Kurczę, to sie dzieje za każdym razem. Napisy końcowe większości filmów to dla mnie ten sam scenariusz - ciuchutko ocierane łzy oczyszczenia duchowego. Nie, nie... Nie zamykajcie tego okna w obawie przed kolejnym atakiem sekty niewiadomego pochodzenia. Ja po prostu napiszę to co czuje w tej chwili, na świeżo po seansie. Zdecydowanie ludzki film, tak trudny do odnalezienia w czasach 3D. Z każdego filmu staram sie coś wynieść, jakiś szczegół który utkwi mi w pamięci i pewien sposób ukształtuje na nowo moje zasady. Philippe żył w zamkniętym świecie, szczęśliwy, otoczony sztuka,poezją i inne takie. Jakiś niewiadomy impuls posunął go do zatrudnienia szczerego i bezkompromisowego chłopaka z blokowiska jako swojego opiekuna. Dał mu ten okres próbny. Philippe chciał po raz kolejny uświadomić sobie,że nic nie jest w stanie zakłócić jego harmonijnego życia,że nie potrzebuje niczego więcej. A tu się okazuje,że kurde potrzebuje. I tych rozmów nie tylko o sztuce, i tych nocnych spacerów po Paryżu, i tego zakłócania ciszy w operze, i tych blantów wieczorową porą. Potrzebuje życia. Ale łatwo przyszło, łatwo poszło. Z tą jedną różnicą,że po odejściu Drissa ten powrót do dnia codziennego „sprzed Drissa” już nie jest taki sam. Już nie cieszy ta sama muzyka, nie interesują te cholerne obrazy. Zwykły człowiek podobnie jak Philippe zamyka się w swoim poukładanym świecie,w rytuale dnia codziennego, gdzie wszystko wydaje się znane. Odsuwamy się od szaleństwa, inności, nie chcemy wyjść z naszego kwadratu bezpieczeństwa. Ale czy takie życie jest lepsze? Film uświadamia mi, że nie warto jest w poszukiwaniu szczęścia zatracać siebie. Dążyć do stabilności za wszelką cenę i przez to nie zuważać zajebistości dnia codziennego.

Nadinterpretacja. Wiem. Ale to nasze odwieczne prawo humanistów :)