No własnie dość kontrowersyjna końcówka. Ostatnia scena to pokazanie prawdziwego Philippe'a i Drissa (wtedy znaczyloby to ze jest biały) czy jeszcze kadr filmowy i jakiegoś innego służącego Marokanczyka?

Dlaczego niby kontrowersyjna? ^^ Ostatnia scena to są prawdziwi Philppe i jego pracownik,odpowiednik Drissa (nie Driss bo w rzeczywistości nazywał się inaczej ;)) i był on Algierczykiem, tak więc nie murzynem co jak zauważyłeś widać. Ale raczej nic kontrowersyjnego w tym nie ma, po prostu twórcy zdecydowali, że w filmie wykorzystają czarnoskórego aktora do roli i przerobią go na Senegalczyka. Z tego co czytałem w pewnym wywiadzie prawdziwy Philippe oddał wszystko w ręce twórców i nie chciał ingerować w żaden sposób w ich pracę, a prawdziwy Driss nie był raczej w ogóle zainteresowany całym projektem, niemniej nie przeszkadzał im fakt, że został on zastąpiony murzynkiem ;) A dla samego filmu był to strzał w dziesiątkę, Omar Sy stworzył kreację, którza przejdzie do historii ;)
A co do żartobliwego wpisu dawid013 - nie, dla mnie to on nie jest biały, on sprawił, że ja chce być czarny tak jak on :P
A ten tekst "dla mnie to ty jesteś biały" to chyba z jakiegoś filmu no nie? Skąd to, bo nie mogę sobie przypomnieć? ;)

"Francuski numer" :) Jestem właśnie świeżo po obejrzeniu filmu i tak szczerze w moich oczach Omar Sy jest kozakiem ;)

Przede wszystkim film jest mieszanką faktów i fantazji scenarzystów, więc nie można wierzyc we wszystko, co było tam napisane.
Polecam wywiad Phillipe:

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,96856,11485583,Nietykalny_Philippe_ Pozzo_di_Borgo.html

Kozakiem jakich mało, dla mnie to jest najbardziej czarującą i pozytywna postać filmowa jaką chyba widziałem dotąd. :) Do sceny w operze, "lekcji muzyki" i wielu innych będę jeszcze wracał nie jeden raz bo mam niemały ubaw za każdym razem :]

no i ta scena z earth fire&water -leżę:-D