niż "nietykalni" . Dramatu w tym mało, lecz fakt - w momentach smucił los kaleki. Jednak,
gdy tylko na scenie pojawiał się jego czarnoskóry przyjaciel, można się było uśmiać do łez, i
nie wyolbrzymiam. Wg mnie humor wyższy niż w "Amerikan Pajach" i innych tego pokroju
filmach. Polecam, dziesiątka jak najbardziej zasłużona.