Ale przemówił do mnie w swej symbolice i norweskim klimacie, chociaż jest to ciężki i smutny film z dużą ilością długich i niespiesznych ujęć co na tle obecnych standardów migających obrazków może się odbiorcom głównie kina współczesnego wydać dość nudne. Podejrzewam, że znajdą się tacy, którzy wyłączą film po kilku pierwszych scenach. Nie jest to z pewnością horror a horrorowe obrazki są tylko zabiegiem filmowym i symboliką użytą do pokazania ludzkich uczuć i stanów emocjonalnych.