od połowy serialu zaczałem miec poczucie że marnuje czas oglądając go. 6 aktorów grających vege, z czego jeden z podłożonym głosem zawieruchy, ciągłe mieszanie rożnych okresów z życia vegi, z czego w drugiej połowie serialu powtarzanie tych samych scen, a tym 3 razy sceny z odprawy celnej na promie. jakieś bezsensowne sceny, jak chodzenie po górach z matką. jeśl tak vega chciał skończyć kręcenie polskich produkcji to zrobił to bardzo źle. ten film to taki autoerotyzm twórcy. mnie byłoby wstyd coś takiego wypuścić.