W komedii "Sami Swoi", Kargul i Pawlak posmarowali świnie pastą do butów. Wtedy jeden panów zmrużył oczy i stwierdził: -No... jakby tak oślepł na jedno łoko, to może by i uwierzył, że to dzika swinia.
Innymi słowy, jeśli ktoś ma pojęcie jak wygląda świnia i jak wygląda dzik, to się nie nabierze, ale może przymknąć oko i udawać że nie widzi różnic.
Podobnie jest z tym filmem. Jeśli by tak oślepł na jedno oko i udawał, że nie widzi całej masy logicznych dziur i absurdów, to film był fajny. Pod warunkiem, że widz "ślepy na jedno łoko".
Przytomny widz, nie może tego dzieła ocenić na więcej niż 2.
No i nie oglądać w dzień, kiedy światło słoneczne odbija się od monitora, bo większość ważnych scen, kręcona jest w ciemnościach. I nie wiem po jaką cholerę, bo pod względem efektów, film jest dopracowany świetnie.