w/g mnie bardziej rzeczywisty od "Ghosta" Jedynie czepnął bym się do sztucznie wyśrubowanej postaci brata Annie... nie mówił i nie zachowywał się jak kilkulatek.
No, niestety, ale w filmach zazwyczaj te małe dzieci kreują na takie genialne. Zawsze powiedzą coś ważnego i mądrego, a do tego są słodkie i urocze. W rzeczywistości takie osoby nie istnieją.