Film banalny, pozbawiony głębszej treści, po prostu słaby. Nie prowokuje do żadnej refleksji, nie zapada w pamięć. Taka sobie miłosna historyjka, jedna z wielu, nic ponadto.
Prawda. Bez imienia i nazwiska reżysera, film nie miałby szansy na jakąkolwiek nominację, uwagę krytyki czy zachwyt widzów. Oczywiście poza grupą wyznawców. Nazwiska.
Dokładnie - nic nie wybrzmiewa. Juz czasem jakies bardziej amatorskie kino ma wiecej ciekawego przekazu, a na pewno jest bardziej autentyczne. Po co krecic cos takiego?