Według mnie klapa, nie czytałam co prawda książki, ale film nie podobał mi się wcale, mimo że dobrze się zapowiadał. Nie wyobrażam sobie by mógł spodobać się komuś innemu niż dziewczynom w wieku gimnazjalnym. Nic nowego, nuda i przewidywalność.

dziekuje za opinię, jak widac sa podzielone heh ;)

Obejrzyj i sama oceń mi się spodobał i czekam na kolejne części.

No to sobie wyobraź, że się spodobał.

ok postaram się :)

Totalnie się zgadzam z szwarc28kwarc, film był nudny i niefajny. Sam pomysł tej książki i obraz świata przedstawiony w niej jest dobry, ale dodany do niego jakiś chujowy romans i bezsensowne śmierci, które nic nie wniosły kompletnie zepsuły film

totalnie niefajny i siupowy ://

pozdro dla kumatych

Uwielbiam takie opinie! Hejtowanie filmów dla młodzieży, to ja zapytam - po co się na nie wybierać? Mam ponad 20 lat i ten film bardzo mi się podobał, czytałam opinie osób, które nie są już nastolatkami i również podzielają moje zdanie. A wiecie dlaczego? Bo film ma niebanalną fabułę, a wątek miłosny nie jest irytujący jak z pierwszego lepszego romansidła. Do tego świetna ścieżka dźwiękowa i scenografia, bardzo dobra obsada aktorska.
Mówiąc szczerze to ta cześć podoba mi się bardziej od pierwszej części Igrzysk Śmierci (a IŚ bardzo lubię, przeczytałam książki i obejrzałam filmy).

Zgadzam się z Lineczka_filmweb.

Zgadzam się. No i nieźle zagrali. Miło się oglądało.

Zdecydowanie się zgadzam :)
Moim zdaniem świetna fabuła, ścieżka dźwiękowa, cały czas coś się działo. Wątek miłosny nie jest ''nachalny", aktorzy super dobrani. Ja mam ponad 20 lat i jestem pod dużym wrażeniem, także niekoniecznie jest to film tylko dla młodzieży :P
Aaa dodam, że oglądałam dwa razy- w środę sama poszłam do kina, a w sobotę ze znajomymi.
Naprawdę polecam!

Wybrałam się gdyż miałam darmowe bilety, poza tym nie hejtuję filmów dla młodzieży tylko film Niezgodna :)

Kwestia dojrzałości i rozumienia świata. Może i brzmi to dziwnie, ale taka prawda. Również mam ponad 20 lat i uwielbiam tego typu historie i produkcję! :)

Film mi się podobał, chociaż nie jestem dziewczyną, a i wiek gimnazjalny to już przeszłość. Tak więc nie tylko " dziewczyny w wieku gimnazjalnym" lubią ten film.

jestem w szoku, pozdrawiam :)

Mi się bardzo podobał, polecam ;)

Ja równiez polecam, a wątek miłosny chyba w każdym tego typu występuje bo to dodatkowa zachęta ale tutaj jest subtelny i na pewno nie jest jakims motywem przewodnim, na prawde najlepiej samemu obejrzeć bo zawsze opinie beda podzielone ;)

Naprawdę warto obejrzeć :) wątek miłosny jest praktycznie drugoplanowy ;)

Właśnie skończyłam oglądać i zdecydowanie mogę polecić! Nie czytałam książek, więc nie mam porównania, jednak film według mnie trzyma poziom. Wątek miłosny jest, ale nie jest motywem przewodnim - za co ogromny plus. Nie zgodzę się, że spodoba się tylko dziewczynom w wieku gimnazjalnym. Jeśli się nie ogląda z przekonaniem "łee będzie klapa" to można się wciągnąć. Koniecznie obejrzyj i podziel się wrażeniami. :)

To nie jest film w typie zmierzchu a wątek miłosny jest poboczny

Jeśli masz choć trochę wyobraźni to się spodoba. Jeśli spodobały Ci się IŚ to Niezgodna też powinna się spodobać.

zgadzam się, wyobraźnia jest niezbędna inaczej żaden film nie jest w stanie sprawić przyjemności :) fabuła wciąga. styl mocno industrialny ze świetnie dobraną muzyką i obsadą. akcja dynamiczna, były chwile, ze wstrzymywałam oddech, a nastolatką już "jakiś" czas nie jestem ;) wychodząc z kina nie czułam, że film trwał tak długo. byłam już dwa razy, wybieram się kolejny bo lubię odkrywać szczegóły, które przy pierwszym obejrzeniu można przeoczyć.

O! Zazdroszczę ;) Ja też widziałam 2 razy, jednak tylko pierwszy raz w kinie :P

Jeśli lubisz typowe kino dla nastolatek to możesz bez wahania wybrać się na film.
W każdym innym wypadku będą to zmarnowane pieniądze.

To nie jest tylko typowe kino dla nastolatek. Już bez przesady. O ile np. Zmierzch można do takowego zaliczać to IŚ czy Niegodną już nie bardzo. Wątek miłosny nie jest wątkiem głównym. I nie jest kiczowaty.

Niezgodną.

Jest kiczowaty i to wciąż jest typowe kino dla nastolatek. Tak jak i zresztą Igrzyska, które być może podratują dwie ostatnie części (bo póki co choć książka rzeczywiście trochę wychodzi ponad ten poziom, to filmy skutecznie go obniżają).

Na szczęście to nie fakt tylko Twoja subiektywna opinia z którą się nie zgadzam.

Kiczowatość to rzeczywiście moja subiektywna opinia.
To, że to typowe kino dla nastolatek to już fakt.

Daj sobie spokój. Dealric ma swoją zdecydowanie negatywną ocenę Igrzysk i innych podobnych tematycznie filmów jak Niezgodna i tak już jest jak ktokolwiek napisze pozytywnie o filmie to jest reakcja.

To po co takie filmy ogląda? Nie przepadam za jakimś gatunkiem to go nie oglądam, proste. To tak jakbym miała oglądać westerny i zaniżać im ocenę, bo to nie mój klimat!

Każdy ogląda co chce i ma prawo negatywnie oceniać filmy, które mu się nie podobają. Według ciebie film zasługuje na 9, według Dealric na 5, średnia z tych dwóch ocen wynosi 7. I na tyle ten film mniej więcej zasługuje. Potrzeba wiele opinii - pozytywnych i negatywnych - by jak najlepiej ocenić film. Mam nadzieje, że zdołałem wytłumaczyć Ci na czym polega ocena filmów.

Oczywiście, że każdy ma prawo do tego by wyrazić swoją opinię - pozytywną czy negatywną. Nie musisz mi tłumaczyć na czym to polega, bo zdaje sobie z tego sprawę.
Chodzi o to, że jeśli dany gatunek nas nie interesuje to po co tracić czas a później pozować na znawcę i krytykować? Skoro jesteś uprzedzony do danego gatunku to wystawianie ocen nie ma sensu. To tak jakby ktoś dał jedynkę np. Incepcji, bo nie lubi DiCaprio. Bez sensu.

W tym przypadku masz racje, że często można spotkać pseudo-krytyków, którzy oceniają ze względu na aktora, albo oceniają zbyt subiektywnie (nie odnoszącą się, ani trochę do innych filmów danego gatunku). Chodzi mi o to, iż powinno być tak, że np. komuś podoba się komedia Kac Vegas (załóżmy, że najlepsza komedia jaką ten ktoś widział) i daje tej komedii 10, mimo tego, że Kac Vegas nie zasługuje na "arcydzieło" w porównaniu do np. Zielonej Mili lub Pasji. Należy oceniać "względem gatunku". Mam nadzieje, że o to ci chodziło. W takim razie podzielam Twoją opinię.

Dokładnie. :)

Ciekawe, że jak spytałem pod względem jakiego według ciebie gatunku należy niezgodną oceniać to powiedzieć nie umiałaś...
Także skoro to nie jest kino dla młodzieży to co to jest?;>

To jest kino dla młodzieży. W którym miejscu zaprzeczyłam? Chodziło tylko o to, że równie dobrze mogą nim się zachwycać osoby starsze, nie tylko młodzież w wieku nastu lat.

Po prostu moim zdaniem jest różnica między np. Zmierzchem a IŚ czy Niezgodną. O ile ten pierwszy to typowe kino dla nastolatek, tak IŚ czy Niezgodna poruszają jakiś głębszy problem niż np. właśnie Zmierzch.

Wiesz, zgodzę się, że IS porusza (choć nastawiałbym się raczej na książkę, bo sam film skupia się na czym innym, a głębia jest pokazana dość nieudolnie), ale w Niezgodnej cieżko mówić o takim problemie, bo cały świat stworzony się sypie ;)
A, że zmierzch to popłuczyny to inna sprawa. Ale wciąż to ten sam gatunek i typ filmu ;)

Widzisz, tak wygląda z Tobą dyskusja. Niezgodna to kiczowaty film, a Zmierzch popłuczyny. Bardzo merytoryczne.

Niezgodna porusza przecież przede wszystkim problem podziału państwa na frakcje i negatywnych konsekwencji jakie się z tym wiążą. To nie jest problem?

Do cholery...
Raz użyłem słowa kicz i teraz nagle jest w każdym moim poście... Widzisz go gdzieś w tym do którego odpisywałaś?
Dałem merytoryczne argumenty już raz gdzie indziej i wystarczy.
o zmierzchu możemy podyskutować na odpowiednim do tego forum.

Jeśli chce się poruszać jakiś problem to należy robić to tak, żeby nie popaść w kompletny banał. W tym problem, że w niezgodnej świat wykreowany jest pełen dziur, stworzony nieumiejętnie i nielogicznie.
Powiedz mi jakie to Ci przesłanie pokazała niezgodna, że wyspecjalizowane społeczeństwo jest złe? Ale to nie prawda. Że podział klasowy jest zły? Ale w filmie nie chodziło o podział na klasy jeśli nie liczyć frakcyjnych i bezfrakcyjnych.
Więc jak podział frakcyjny odnosi się do naszej rzeczywistości i jak negatywne konsekwencje ma na nas?;>

Przecież to samo w sobie jest absurdalne by rozdzielać bliskich ludzi i umieszczać ich w poszczególnych frakcjach na podstawie JEDNEJ cechy, a tych którzy się wyróżniają eliminować. Nie jest to problemem?
A to że jedna z frakcji manipulowała Nieustraszonymi i bez ich zgody zmuszała ich do mordowania niewinnych ludzi (Altruistów) szprycując ich ogłupiającym specyfikiem?
Przecież to jest chore, to nie jest normalne.
A w kolejnych częściach z pewnością będzie głębsze spojrzenie na problem tamtejszego świata.

Jest to absurdalne. Ale jak to się odnosi do naszego świata. Jakie to niesie przesłanie?
To co napisałaś to streszczenie fabuły, a nie niesione przesłanie.

Także: Jakie film ma przesłanie, jak się odnosi do naszego świata?

To nie jest streszczenie fabuły tylko podkreślone jedne z problemów poruszanych w tej trylogii. Jakie ma przesłanie? Że podział na frakcje czy jak IŚ na dystrykty to więzienie i że w takich systemach giną niewinni ludzie. Do tego mnie osobiście scena z zabijaniem ludzi z frakcji altruistów skojarzyła się z II WŚ.

Pisałaś o poruszaniu głębszego problemu przecież...
Igrzyska rzeczywiście mówią. O co najmniej dwóch.
Ale w niezgodnej nie umiesz nic powiedzieć. Taki podział frakcyjny nie odnosi się do niczego, nie ma odbicia w rzeczywistości. Dystryky pokazują wyzysk biednych przez bogatych. Podział na niewielką klasę bogatą i mase ludzi którzy na nich pracują. Co pokazują frakcje?

Obalenie rządzących i zabijanie wielu niewinnych ludzi nie odnosi się do dzisiejszego świata? Chęć objęcia władzy nie bacząc na konsekwencje? Eliminowanie jednostek wybitnych - w dzisiejszym świecie jesteśmy ogłupiani z każdej strony, bo przecież lepiej rządzi się społeczeństwem ogłupionym. Serio, chyba nie chcesz niczego więcej zobaczyć w Niezgodnej. Wysil umysł. Jeśli chcesz dyskutować to nie używaj tekstów "nie umiesz". Podałam konkretne problemy i przesłanie, co jeszcze mam zrobić? Stanąć na głowie i zaklaskać uszami?

Tylko to co mówisz to są właśnie banały, to są rzeczy których można doszukać się wszędzie.
Co masz zrobić? Podać konkretne problemy i przesłanie. Nie robisz tego. Rzucasz pustymi wyrażeniami, któe można podpiąć pod w zasadzie każdy filmy s-f/akcja przy odrobinie dobrej woli.
Jedynym co tu można zauważyć jest próba eliminacji jednostek innych, wyróżniających się ponad przeciętność. Ale nie jest to wątek rozwinięty, nie ma realnego odbicia w przedstawionej formie. Jednostek wybitnych się nie usuwa. Przejmuje się nad nimi kontrolę, przeciąga na swoją stronę.

To jest problem, że starasz się na siłę doszukać nieistniejącego przesłania w filmie stworzonego na fali popularyzowania ekranizacji, stanowiącego ekranizację książki autorki na tyle młodej, że ciężko spodziewać się po niej dojrzalszego podejścia.

Znowu narzucasz swoje zdanie. Podałam Ci konkretne problemy, a Ty nadal swoje. Takie problemy widzę ja i one do mnie przemawiają. I nie wciskaj mi swojego zdania, bo to świadczy tylko o nieumiejętności dyskusji z Twojej strony. Podałam KONKRETNE problemy a Ty wszystko umniejszasz i odrzucasz, bo nie pasują do Twojej koncepcji.

Negatywną? 6/10 to negatywna ocena?;>