Trzeba przyznać, że druga część jest nieporównywalnie lepsza od pierwszej. Obecność nowych aktorów w stosunku do pierwszej części podsyca fabułę. Przede wszystkim mam tutaj na myśli JCVD, który idealnie wcielił się w rolę czarnego charakteru. Pozostaje pewien niedosyt że uwielbiany przez wszystkich JCVD w gruncie rzeczy zostaje pokonany - przynajmniej w moim odczuciu, co akurat nie często się zdarza, o ile w ogóle takie przypadki mają miejsce. Film wydał mi się dzięki temu dużo ciekawszy dlatego też ocena będzie wyższa o dwa stopnie, 8/10.