Jedynka bardzo mnie zawiodła - nawet jako kino akcji wypada mizernie, a dwójka z kolei zniszczyła mnie totalnie - jatka, krew i tylu wyjadaczy! W dodatku na ekranie wszystkich jest dużo, każdy sypie one-linery, dogryza innym i rozwala wrogów. Już początek jajcarski był, jak zdejmują więźniowi worek z głowy, a tu Schwarzenegger i pada znakomity dialog :D. Pierwsze pojawienie się Chucka jest niesamowite i odzywka Stallona "Samotny wilk". A wcześniej jeszcze z tym czołgiem była fajna sytuacja "Będę ich musiał czołgiem rozwalić... cholera, to oni mają czołg!". Gunner wymiata, bo w jedynce skopali jego postać. W ogóle końcówka to nic innego jak spełnienie marzeń z dzieciństwa, gdy oglądało się filmy z tymi aktorami na video. Willis, Schwarzenegger, Stallone i Norris całą armie rozwalają. Do tego sypią zajebiste teksty ;). Podobała mi się gra Willisa, Chucka i Van Damme'a - stworzył jednego z lepszych czarnych charakterów ostatnich lat. Stallone trochę ociężały był miejscami, ale też kozak z niego. No i poprawiono rolę Stathama - mamy kolejną świetną postać, bo w jedynce to po macoszemu wszystko było. Reasumując - lata 80 w pigułce, kupę akcji, kupę śmiechu, kupę wyjadaczy. Nie wybaczę sobie, że w kinie nie byłem na tym :(. A teraz czekam na trójkę!
Mie tam jedynka nie rozczarował. Film świetny. Lundgrem i Statham jak dla mnie w obu częściach wypadli na prawdę dobrze. Van Damme zdecydowanie stworzył jeden z najlepszych czarnych charakterów po 2000r.
No nie wiem, bo Statham nie wie, czego chce i Dolph tak samo i taki nadęty chodzi. Tutaj to przynajmniej pokazane jest, że Lundgren (w filmie) ma taki charakter i często mu coś "odawala", a postać Stathama o wiele ciekawsza. Przypomniał mi się dialog z dwójki, Stallone bodajże to Stathama mówi (nie pamiętam już dokładnie do kogo)
"Gunner wpadł na pomysł"
"Co robi?"
"Bombe"
"Poważnie?"
-"Sam go zapytaj"
-"Hej Gunner, co robisz?"
Gunner: "Bombe"
To w tej jaskini było. W jedynce na samym początku padło coś podbnego o piratach - "Co on robi?" - "Wiesza pirata", "Gunner, co robisz?" "Wieszam pirata".
Ty, rzeczywiście dialog bardzo podobny do tego w jedynce. Ok, każdy ma swój gust. Gunner to zdecydowanie jedna z najlepszych postaci!
Szkoda , że wycieli jego scenę walki (podobno była wpleciona między walkę Jeta Li - zresztą pierwotnie przynajmniej dwa razy dłuższą). Podczas owej sceny śpiewał sobie po Szwedzku:)
Wiem, że wycieli też całą strzelaninę w jaskini tuż po rozbiciu się samolotu - podobno Gunner używa poraz pierwszy granatnika. Potem jeszcze na lotnisku miał jakąś krótszą walkę no i więcej nawalał z granatnika,a nie tylko raz (zdjęcia z tej sceny umieściłem na swoim Imageshacku)
Podsumowując trochę skrzywdzili Lundgrena wycinając tyle materiału z jego udziałem.
Ta walka z Van Damme mogła by być trochę dłuższa, bo tak to miejscami ubogo wygląda. Ale i tak jest dobrze ;).
No w sumie fajnie gdyby była dłuższa i więcej ciosów ze strony JCVD. Kilka jego pięści zostało także usuniętych z wersji kinowej. - może wtedy walka nie wyglądałaby aż tak jednostronnie. Fragment z tego widać w Trailerze albo w "making of" walki : JCVD vs Stallone - na youtubie.
Statham vs Adkins też powinna być dłuższa - ale cóż się dziwić skoro na nakręcenie walki dali im zaledwie jeden dzień. - kpina ze strony producenta.
A to kilka zdjęć przedstawiających fragmenty scen usuniętych z Lundgrenem i nie tylko.
http://imageshack.us/a/img254/2082/ex5i.jpg
http://imageshack.us/a/img20/1092/ex4ru.jpg
http://imageshack.us/a/img811/6066/ex7jy.jpg
http://imageshack.us/a/img805/3160/ex6k.jpg
http://imageshack.us/a/img687/9793/ex1eu.jpg
http://imageshack.us/a/img404/1509/ex2ns.jpg
A mówiłam, że to świetne kino i swego rodzaju powrót do przeszłości. W jednym filmie ''przywrócono'' najlepsze filmowe hity sprzed lat. Nic tylko oglądać i cieszyć buźkę.
No, wiesz jaką zabawę miałem... Takie lata 80 w pigułce, jak nawet wyżej napisałem. I te teksty...Świetne!
Pytanie... ;) Szczękę z podłogi z dobre 5 minut zbierałem. Walka z Van Damme też świetna była i taka prawdziwa, szkoda, że spalił się facet... :/
Jedna wada filmu jest taka, że za mało Jeta Li było. A tak ogólnie, to znakomite kino rozrywkowe.
E tam "spalił się" - da się go jeszcze bez problemu oglądać. i ma jeszcze kilka na prawdę dobrych filmów po 2000r np "JCVD", 'Skazany na piekło" czy "Krzyżowy ogień".
Ale nakręcił też parę takich "perełek" jak Seagal. Choćby takie jak "Strażnik granicy" itd.
Skazany na piekło tak, ale dawno, bo gdzieś niedługo po premierze. Też nie było to nic oryginalnego ;) Ale szło oglądać. "Zakon" jeszcze był po 2000r i był nawet niezły z tego co pamiętam.
Swoją drogą myślałem, że postać Chucka będzie najbardziej ironiczna (o te głupie kawały itd.), ale okazało się, ze Schwarzenegger miał najbardziej ironiczną.
Schwarzenegger to dał czadu razem z Willisem na lotnisku, jak się przedrzeźniali swoimi kultowymi powiedzonkami.
Pamiętaj, tam gdzie pojawia się niezniszczalny Arnold, wszystko jest możliwe. ;-)
Jak lubisz staromodne filmy akcji w nowoczesnym wydaniu to polecam ,,Olimp w ogniu ,, byłem na tym w kinie 2 razy i zabawa była extra !!! http://www.youtube.com/watch?v=EDA0B10mopE