Obsada aktorska nawet dobra ,lecz nie ukrywam , że Jason Statham zagrał tam najlepiej. Film po prostu monotonny nic nie daje z siebie. Brak akcji , jedynie początek z Jetem
Li był fajny , a tu pózniej wycięli go z scenariusza lub sam zrezygnował , ale tak czy siak Willis i Schwarzenegger to postacie , które raz są raz ich nie ma , pojawiają się i znikają, jeszcze ten tekst Arnolda : I will back - Jeszcze wrócę . Bruce Willis nawet go zripostował tymi słowami :
Ty ciągle wracasz. Chuck Norris - temu to dopiero dali rolę . W tej wioseczce wybił wszystkich , potem rozmowa ze Stallone , jakiś czas pózniej wraca w centrum handlowym (lotnisko) i pomaga im. Dlaczego w ogóle on wystąpił w tym filmie , może Chuck miało być . albo go do Titanica nie wepchali to w wioseczce i w centrum handlowym musiał wszystkich uratować., a może święta przyszły a Chuck jest w Polsce po sianko i dostał taką głupią rolę , albo czeka aż choinka ubierze się przed nim. No nic głupotą było dać Van Damme na ich wroga. Jeszcze ta końcowa walka , przecież Stallone nie miał szans z nim , bo to mistrz walki. Mogli dać na czarny charakter Stefana Seagala , który w każdym filmie kogoś rozwala a sam jeszcze nigdy nie dostał dzidy . W każdym filmie jest byłym komandosem lub szefem jakieś jednostki to i w Niezniszczalni 3 mógłby zagrać zły charakter. Co do Stallone to się zawiodłem . Pierwsza część była super. . Motyw śmierci tego Billla the Kida był dobry , gdyż oni się zemścili za jego śmierć. I tu dochodzimy do końca mojej oceny , a zarazem największego plusa filmu czyli Jason Statham jako Lee Christmas. Moim zdaniem najlepsza postać w filmie. Opanowany , a zarazem wybuchowy żołnierz , który umie zadbać o siebie sam i potrafi sam się obronić, choćby walka z napakowanym koleżka Van Damma . Tą postać przez dwie części najbardziej polubiłem. Jason Statham to super aktor i każdy film z jego udziałem to walka , pościgi i szaleństwo (adrenalina 1, 2 , Transporter 1, 2, 3) . Aktor nic dodać i nic ująć. jedyny w swoim rodzaju. Film oceniam 7/10 ze względu na niego. Jeszcze na koniec jeżeli ktoś uważa za akcję wyczyn Chucka Norrisa w wiosce lub walkę Stallone z Van Dame to jego sprawa. O gustach się nie dyskutuje.
Nie myślę tak . Seagal to dekiel. Seagal miałby zginąć w walce z Jetem Li którego praktycznie nie było w filmie.
To nie ja dobieram aktorów i nie piszę scenariusza do tego filmu ,ale myślę , żeby Seagal był głównym złym charakterem i żeby zginął