Dlaczego Van Damme jest złym? Chyba on jest z tych znanych jest po ciemnej stronie
mocy! A gra gościa do którego wcale nie pasuje. Bezlitosny twardziel bez serca, który
wszystkimi pomiata. Przecież to zawsze nim się wysługiwano i to on obrywał po mordzie!
Ostateczna walka ze Stallonem w jego wykonaniu to istna żenada. Nie przyjmuje
charakterystycznej postawy dla siebie i więcej gada niż bije. A jak zaczyna walkę to się bezmyślnie rzuca na rywala zamiast zrobić coś z karate.
Jest tego jakiś powód, czy taką role dostał i już???
Albo ten moment, kiedy Dolph odbezpiecza granat i zanim rzuca go w tą reporterkę, taką zabawną minę robi jak spogląda na Van Damme'a - z tego momentu to aż wyrobić nie mogę ;-D Jak bedziesz oglądał film, to sie przyjrzyj.
Ja uwielbiam ten jego taki krzyk chłopięcy, jak w scenie w Uniwersalnym żołnierzu kiedy rzuca granatami w więzienny autobus, co rzut to hałaśliwa radość. Kto widział wie o czym mówię. Zauważyłam, że w filmie Niezniszczalni 2 też to chyba kilkukrotnie robi:)
Albo jak się bili już u Luc'a na farmie i za każdym razem jak Luc przywalił Scottowi to ten się śmiał jakby nic mu sie nie stało - szajbus totalny ;-D
Moim zdaniem sporą tutaj winę ponosi scenariusz. Nie wykorzystał on całkowicie potencjału czarnego charakteru, przez co zły był mniej wyrazisty niż w jedynce. A szkoda, bo Jean Claude naprawdę się przyłożył.
Walka też mogłaby lepsza, ale ostatecznie nie narzekam.
Dostał tą role po prostu i moim zdaniem wywiązał się z niej znakomicie moim zdaniem w tym filmie Van Damme zagrał najlepiej aktorsko.
Ale jakoś tak niespecjalnie dali mu się wykazać jeżeli chodzi o walkę :P, mógł trochę bardziej skopać tego stallone`a :D
no też byłem trochę zawiedziony ale z roli wywiązał się znakomicie wejście Van Damme do filmu było miażdżące :D