Nie spodziewałem się skomplikowanej fabuły - i nie była. Spodziewałem się strzelanin,
wybuchów, walki wręcz - i to było.
Czego się nie spodziewałem to tak gigantycznych bzdur - przez cały film NIKT z bohaterów nie
zostaje choćby zadraśnięty (nie licząc snajpera, który tak naprawdę nie jest bohaterem tylko
powodem dla akcji). Szczyt idiotyzmu film osiągnął w scenie na lotnisku, gdzie kilkudziesięciu
przeciwników nie jest w stanie trafić w samochód (nawet tak mały jak Smart)! 3/10 to i tak ocena
na wyrost w tym wypadku.