Film tak jak jedynka świetny. Ci którzy bez żadnego argumentu narzekają po prostu nie rozumieją że to typowy film akcji - a tak znane twarze nawiązują też do lat 80/90 kiedy to popularne były filmy o jednoosobowej armii :) Najbardziej spodobały mi się one-linery czyli krótkie teksty które wyłapać można tylko jeśli ogląda się wersję z napisami. Stallone po tym jak rozstrzelali grupowo jednego bandziora rzucił "Rest in pieces" (dosłownie odpoczywaj w kawałkach), Crews rzucił aluzję do uszu Randiego Couture o płatkach "EARios" albo Statham i jego "and now i pronounce you man and KNIFE"
Dobrze znowu wychwycić takie smaczki bo w ostatnich latach tego brakowało. Czym były by stare filmy np. Schwarzeneggera bez one-linerów "Upuść troche pary benet" albo "Pamiętasz jak obiecałem cię zabić na końcu? Kłamałem" :)
A ja bym dodał, że spodobały mi się w tym filmie kwestie, ale bardziej od tych oryginalnych "zapożyczone". Ogólnie te wszystkie nawiązania do innych filmów, kreacji aktorów (i nie tylko, vide żarty z Chucka Norrisa ;) ) i różne cytaty pociągnęły "Niezniszczalnych 2" bardzo w górę.