Widząc ocenę tego filmu, zastanawiam się nad argumentami osób, którym się on podobał.
Osobiście uważam to za pomyłkę kina. Zdaję sobie sprawę, że to miała być bezsensowna masakra rodem z lat 80 i 90. Wiem o tym. Jednak dla mnie za dużo tego bezsensu i braku logiki w tym było.
Nikogo nie chcę obrażać. Szanuję zdanie tych, którzy dali temu filmowi wysokie noty.
Proszę tylko o garść przykładów, dlaczego ten film się Wam drodzy filmwebowcy podobał.
Pozdrawiam
-Rewelacyjna rola Van Damma jako czarnego charakteru
- Rewelacyjna rola Lundgrena jako Gunner Jensen .
- Pierwszy raz zobaczenie w akcji w kinowym filmie Chucka Norrisa
- Świetne ,zabawne ,błyskotliwe dialogi np Crew do Schwarzenegera : Jeśli nie odasz tego ,bedzie Terminacja !
- Wiele nawiążań do starych klasyków np Lundgren do Norrisa : Booker ? Słyszałem że nazywają cię Samotnym Wilkiem ?
-Rewelacyjne sceny akcji np na początku jak uwalniali tego chińskiego miliardera czy walka Stathama w kościele itp
- Walka Statham vs Adkins
-Wejście Chucka Norrisa
- Rozpierducha na lotnisku itp
Pozdrawiam
Przede wszystkim dostaliśmy to czego chcieliśmy od tego filmu. A chcieliśmy trzech rzeczy:
1. Dużo brutalnej akcji
2. Największe nazwiska kina akcji
3. Nawiązania do klasyków
Dodatkowo dostaliśmy humor w postaci wszechmogącego Chucka Norrisa, chrapiącego Lundgrena-pijaka, czy też wymiany kultowych tekstów między Willisem a Schwarzeneggerem.
Nie chodziło w tym filmie o logikę, fabułę czy jakieś przesłanie. Film miał być tylko rozrywką ze starym gębami na ekranie.
Żeby nie było, jestem studentem informatyki, spokojnym gościem (na ogół), ale od czasu do czasu lubię obejrzeć sobie rozwałkę w dobrym stylu, z dobrym montażem, dźwiękiem i "znajomym" w roli głównej. Ten film spełnił moje oczekiwania.
Rozumiem. Dałem 2 właśnie dlatego, że były owe nawiązania. Najlepsza moim zdaniem była zamiana haseł między Brucem a Arnim na lotnisku. Dla mnie to o wiele za mało aby dać filmowi dobrą ocenę, ale może dlatego, że jestem zbyt wielkim marudą =)
Dzięki za opinie.
Jeszcze mam jedno pytanie. W jedynce Dolph z tego co pamiętam umiera. Tu się pojawia. Dwójka to prequel?
tak, ale ponad rok temu. SPOILER. A on nie zdradził ich i nie walczył z Jestem i Stallonem?
początkowo postać grana przez dolpha miała zginąć ale jak pojawiły się plany drugiej części to zmieniono scenariusz. dolph zamiast umrzeć zostaje tylko postrzelony
A tego to nie widziałem szcerze .Zresztą w Niezniszczalnych 1 jest dialog w Samolocie i Statham pyta się Stalona ? Gunner tak poprostu powiedział ci przed śmiercią kto nas chciał zabić ? Stallone mówi :Tak
w tłumaczeniu chyba u mnie było tak: "gunner próbował cie zabić, postrzeliłeś go i wzamian zdradził tobie plany"
Dolph przeżył. Stallone go wkręcał z tą śmiertelną raną by ten się wygadał.
Cóż, każdy ma swoje gusta także masz prawo być marudą. Dobrze, że obyło się bez ostrych słowoczynów ;)
Chciałem poznać tylko Waszą opinię i patrząc na to co się dzieje czasami z wypowiedziami cieszę się, że trafiłem na normalnych ludzi a nie na trolle =)
Swoją drogą, gdyby Niezastąpieni mieli kaprys zaatakować Polskę, to mielibyśmy nielichy problem ^^
Ja myślę, że byłoby to dla nich małe piwo przed śniadaniem. ;-)
Pytałeś, co w tym filmie jest takiego, że sprawiło iż postawiliśmy 10/10. Ja jeszcze się nie wypowiedziałam na ten temat, a powinnam z racji tego, że tu przebywam. Zapewne napisałabym to samo, co użytkownicy Bradock, Dentarg i AdamBayern01 - w pełni się z nimi zgadzam. Jednak, żeby wykazać się odrobiną oryginalności dodam, że w końcu ktoś pomyślał o nas. O nas, czyli o ludziach, którzy wychowali się na kinie akcji lat 80-90 i czuli panujący w nim klimat. Zemsta za śmierć przyjaciela, to bezsensowność i brak logiki? Może to i nie jest jakaś piękna fabuła, ale dla filmu akcji taki motyw zupełnie wystarczy do rozpętania wojny na ekranie. Wielkie łubudu, czyli czysta rozrywka dla tych, którzy dorastali i tworzyli w epoce VHS. Ciesze się, że w dobie nadmiernej komputeryzacji filmów akcji (mowa o rzucających się w oczy efektach specjalnych w filmach akcji), ktoś, a dokładniej Stallone wpadł na pomysł stworzenia projektu ''Expendables'' i był w stanie zebrać te nazwiska i te twarze, na widok których ciary przechodziły po plecach, a serce mocniej biło.
To właśnie zadziwiające, ponieważ ubóstwiam Die hard, lubię Rambo a Komando choć zabawne to jednak podobało mi się. A jedynka i dwójka Niezastąpionych w żaden sposób nie chce mi przejść przez gardło.
No ale gusta, gusta...
Może po prostu wyrosłeś z takiego kina i teraz już wolisz coś poważniejszego. Gusta, jak to gusta - zmieniają się tak, jak zmienia się człowiek.
Ja jak uwielbiałam kino akcji 80-90 kiedyś, tak uwielbiam je nadal. Sentyment stawia na swoim.
Witam Cię! Jestem jedną z wielu osób, która oceniła ten film na 10/10 - dlaczego? Podaję, jak wyżej koledzy dobrze mi znani w punktach:
1. Dwie bardzo dobre walki: Stallone vs Van Damme i Statham vs Adkins
2. Wiele bardzo dobrych akcji m.in. Na Lotnisku z udziałem Arnolda wraz z Brucem, czy też początkowa z ratowaniem Arnolda.
3. Dużo zabawnych tekstów, skierowanych do m.in. Dolpha Lundgrena czy Chucka Morrisa.
4.Bardzo dobrze dobrana obsada, przez ani trochę nie można było się z byłymi, jak i obecnymi bohaterami kina akcji nudzić.
5. Ciekawie zagrane role m.in. Jean Claude Van Damma jako Jean Vilain, czy też Dolpha Lundgrena, jako Gunnara Jensena.
Pozdrawiam Serdecznie. AdamBayern01 pseud. Lewar wychowany na braku zasad.
Taki film od początku było wiadomo czemu ma służyć i powinno się go było brać z dystansem. Z dystansem, rozumiesz? Gdzie Ty tu próbujesz szukać logiki i sensu. Nie będę nic więcej dodawał, bo nie chcę Cię obrażać.