Pewnego zimowego wieczoru bodajże rok temu naszło mnie na film sensacyjny (Siekanka & Rąbanka), wybrałem losowo Niezniszczalnych, ku mojemu zaskoczeniu bawiłem się nieźle, bylem przekonany ze już wyrosłem z tego typu filmów ale nic bardziej mylnego! nawet jeśli cała zabawa trwała tyle co film, czyli obejrzyj-zapomnij, bez refleksji, ukrytego znaczenia.. Tu czas na mała dygresje, lubię filmy ambitne ale nie jestem wstanie i wydaje mi się to fizycznie i psychicznie nie mozliwe oglądanie tylko wybitnych dzieł, jeden powie ze życie jest za krótkie zeby ogladac slabe filmy (w znaczeniu bez zadnego przekazu) ale jak wtedy odróżnisz te wybitne od przeciętnych? Gdy zabieram się do jakiegos Almodovara czy Kieslowskiego, staram sie byc jak najbardziej skupiony zeby niczego nie przeoczyc, ujecia w ktorym kamera robi znak krzyza w "dekalogu" wspomnianego Kieslowskiego czy sens jednego z wielu genialnych dialogow w pieknej ale banalnej historii Matta Damona w "Will Hunting", wracajac do sedna to genialny film-gniot który jest taka mala odskocznią, przerwa od prawdziwego kina. Wrocmy do rzeczy najwazniejszej czyli tematu postu, Rocznik 89 i pewnie kilka w dół i w góre, mi osobiscie zaczela sie micha cieszyc gdy zobaczylem tych wszystkich odkurzonych dawnych bohaterów z naszego dziecinstwa któż nie miał w klasie kumpla który przyszedl z wykałaczką w ustach po wieczornym seansie filmu "Kobra" w Polsacie albo nie rysowal zołnierzyków w zeszycie na lekcji po kolejnej serii Rambo, gdy zobaczylem Willisa i Arnolda, pomyslalem glosno w glowie "HA tylko Chucka Norrisa chyba brakuje" I co? 20 min pozniej seria z karabinu pacyfikuje 25 terrorystów, podklad jak z dzikiego zachodu i wychodzi nasz bohater trzymajacy ostatnio oszczednosci w polskim banku. W ciagu pisania tego postu, troche emcjonalnego i sentymentalnego juz zapomnialem o Niezniszczalnych ale pamietam ze w czasie ogladania znów miałem 9 lat. Nie przewiduje nagłego powrotu do tego gatunku i moja "przerwa" pomiedzy ogladaniem troche bardziej wyszukanego kina chyba dalej pozostanie cos z rodzaju Fantasy i filmu Przygodowego ale jestem pewien ze Niezniszczalnych lll Na pewno obejrze. They'll BACK!
Ja w większości wole kino akcji, bo wtedy rzadziej się rozczarowuję, niż podczas tzw klasyków. Pozdrawiam rówieśnika
Też miałem 9 lat oglądając ten film :P
Miło, że są ludzie, którzy dawno porzucili kino akcji dla czegoś ambitniejszego, a mimo to bawili się na Niezniszczalnych 2. Odebrałeś ten film jak należy, bez zbędnego marudzenia na fabułę (a takich marudzących jest pełno) i miałeś radochę podczas oglądania. To jest coś. Myślę, że Stallone byłby w pełni zadowolony, gdyby usłyszał Twój komentarz.
A może Sly to czyta? Może siedzi na tłumacz google i tłumaczy sobie każde zdanie z tego, co napisał autor wątku. ;-)