można było jakoś lepiej wykorzystać aktorów, odgrywane przez nich kiedyś kultowe już dziś role i w ten sposób oddać jeszcze głębszy ukłon w stronę minionych lat.... a mianowicie... skoro Shawarzenegger powtarzał "I'll be back", a wiadomo z czym to sie kojarzy, to można było mu wcisnąć vulcana do łap. Willis mógł spokojnie rzucić gdzieś swoje jupikajej. O Rambo wspominali z tego kojarzę... A skoro już się wzięli za film z klasykami, to ideałem bylby tandem Gibson Glover... chociaż nie koniecznie w parze... jeden moglby jeść psie ciasteczka, a drugi w jakims kontekscie rzucić swoje "za stary juz na to jestem"... poza tym jest jeszcze sporo aktorow do wykorzystania, np. Cynthia Rothrock, Keith Cooke (ten akurat mógłby mieć tą a'la śrubę na łapie), ekipa ze Stalowych Aniołów, Bolo, Cary-Hirouki Tagawa, Billy Blanks... i nie mowcie że to dziadki, bo Jet Li tez ma 50 na karku a daje radę... poza tym dzisiejszych czasach i mozliwosciach technicznych sprytnie można wiekszość zakamuflować spytnym montażem i innymi greenboxami... no a Ci ktorzy już na prawdę mają swoje lata, mogą przecież zagrać zupełnie nie biorące udzial w akcjach postacie...