Tylko inne pytanie i inna odpowiedz troche. Odpowiem tak: aktor: tutaj musze postawić na trójkę Willis, Schwarzenegger i JCVD. Postać to zdecydowanie Hector
Willis i Schwarzenegger - za sceny ze smartem i ich żwawą dyskusję
Gunner - za całokształt, ale z dużym naciskiem na jego ''tyłek foczki''
Jet Li - za to, że pokazał inne zastosowanie sprzętu kuchennego, a mnie jako pani technik żywienia na pewno przyda się taka wiedza. ;-P
Najlepszy jest ten czerwony na koncu. Niezniszczalni staja sie posmiewiskiem w necie
Takie sobie. Mogło być dużo bardziej zabawne. Choć i tak mają plusik za dr Zoidberga :)
Ludzie się ze wszystkiego śmieją, od religii, koloru skóry, Biebera czy nazistów po ludzkie zachowania, odruchy czy choroby psychiczne. W tak dużej gamie tematów do wyśmiewania miałoby zabraknąć miejsca na jakiś tam, Hollywoodzki film?
Nie napisałeś czy z Niezniszczalnych 1 czy 2, więc uznaję, że z obu części. Skoro można kilka postaci to wypiszę pierwszą trójkę:
1. Gunner Jensen (Dolph Lundgren) - pijak, chemik i psychol... wystarczył jeden "strzał ostrzegawczy" by zdobyć moją sympatię
2. Yin Yang (Jet Li) - Li w roli totalnego pesymisty, marudy, z którego każdy się nabija. W takie roli go jeszcze nie widziałem.
3. Hale Caesar (Terry Crews) - całokształt kapitalny. Jego scena z AA-12 jest jedną z lepszych z Niezniszczalnych 1. Wciąż liczę, że w trzeciej części nawiążą w jakiś śmieszny sposób do jego reklam Old Spice.
Aaa... te notowania z tego słynnego programu, niestety ich nie mam ale podobno w internecie są. A czego się pytasz? Jeśli można wiedzieć?
Chciałam, żebyś dał mi wskazówkę ''kim jesteś'' i proszę - udało się chomik51495.
Podobno mam zadatki na dobrego detektywa. W końcu przydało się na coś oglądanie Malanowskiego. ;-P
Zdecydowanie Van Damme, facet pokazał w tym filmie co to znaczy słowo BAD ASS ;]
Ja tak samo uważam .Lundgren nr 1 (Choć nie wiem czy Janek był ciut lepszy ? ) ,Van Damme ,Statham ,no i Chuck .
van damme się spisał też ale mnie osobiście lundgrensię najbardziej podobał. obejrzałem ten film split second z hauerem. bardzo dobry i mega klimat
Ja sobie wczoraj zapuściłam Zimnych Drani, tzn. Niezniszczalnych 2 (tak mi jakoś ochota przyszła, by powtórzyć) i zwróciłam uwagę na kilka rzeczy. Starałam sobie interpretować to, co mówili.
>>> MOŻLIWY SPOILER - OMIJAĆ Z DALEKA <<<
Np kiedy Yang odlatywał, Gunner się go zapytał, ''kiedy wracasz?'', Yang na to: ''Może wkrótce, może nigdy. Może w samą porę.'' <---to już możemy traktować jako wskazówkę, że udział Li w Ex3 jest możliwy. Powtarzam, może pewny nie być, ale zawsze taka możliwość istnieje.
Też myślę, że o to mu chodziło.
Dodał też: "See you later, alligator", więc może to "later" będzie w Ex3. Na moje oko Li weźmie udział w Ex3. Przynajmniej powinno go być tyle ile w Ex2.
Albo więcej, niż w Ex2.
Co do Jeta, to on teraz też szykuje jakiś nowy filmiacz.
Miejmy nadzieję , że Jet wróci a z nim jego zarąbiste patelnie. Fajnie jak by się nimi bił z Gunerem
w ex1 był krótko ale zagrał niezłego psychola. w ex2 był dłużej ale mniej hardkorowy wiec trudno mi ocenić
No i najważniejsze w Ex1 - ''strzał ostrzegawczy''. Ciekawe, czy w przyszłości będą to wykorzystywać w filmach?
,,Strzał ostrzegawczy ,, Ciekawe ,czy w przysłości bedę to wykorzystywać w filmach ? ,, Kasiu jak coś podobnego w stylu strzału ostrzegawczego albo nie mal identycznego widziałem już predzej w filmie .W Bondzie ,W Licencji na Zabijanie ,Tylko Bond -Dalton zabił gością Harpunem .
Tu masz na tym filmiku od 2:54 Bond pociąga z Harpuna Niebieskiemu Płetwonurkowi .http://www.youtube.com/watch?v=kFK4g9cWlQ4
Moim zdaniem zdaniem w Ex 2 Gunnar był lepszy ,po pierwsze zagrał pozytywną i bardzo zabawną postać .W Ex1 tak naprawdę klonował czy naśladował swoje postacię z Rocky 4 czy Uniwersal Soldier .
Zdecydowane Van Damme, świetnie zagrał czarny charakter, a końcowa walka z Stallonem to mistrzostwo. Lubię też jeszcze Jasona Stathama.
Lundgren za przekonującą głupkowatość swojej postaci, Schwarzenegger i Willis za teksty na lotnisku, Van Damme za niespodziewany popis aktorstwa, Norris za sparodiowanie samego siebie, Stallone za scenariusz :)