To samo co część pierwsza czyli : broń, strzelanie, krew, krew, krew i jeszcze trochę krwi, znowu strzelanie, trochę mięcha, jakaś odcięta głowa, znowu krew... Pytanie do kobiet : czy wam w ogóle spodobał się minimalnie ten film? Uważam, że tego typu kino jest kierowane do mężczyzn bardziej ;> Części 1. dałem 9/10, natomiast część druga dostaje ósemkę ;) dlaczego ? Fabuła nie powala, lecz ogólnie cały film jest genialny, ale oczywistym jest "przesadentyzm". Scena na lotnisku powala z nóg - znowu krew, krew, krew... W kinie powinni do tego dawać zestaw mężczyzny czyli 1l piwa i grillowany stek ! Wyrwanie drzwi przez Trench'a(Arnold Schwarzenegger), następnie tekst "kto następny, Rambo?", no i ostateczne "yupikayey" było najbardziej epickim momentem filmu! To dzieło można porównać do poczwórnego hamburgera z popiątnym serem i podwójnym stekiem! KAWAŁ DOBREGO KINA ! oby więcej takich typowo męskich filmów.
"W kinie powinni do tego dawać zestaw mężczyzny czyli 1l piwa i grillowany stek" - polać temu panu!
a co do pytania czy kobietą podoba się ten film to moge ci powiedzieć że znam pare kobiet którym ten film bardzo się podoba ;)
Czy mi się podobał ten film? Jasne, że tak! Zawsze marzyłam, by zobaczyć te buźki na jednym ekranie, w jednym filmie, ramię w ramię.
Ciagle tylko Karoman skomentowal(a) twoja wypowiedz minute temu, a tam patrze 3 dni temu
Mnie co jakiś czas jakieś stare powiadomienia przychodzą więc czasem nie wiem które są te nowe za dużo sprawdzania. :)
Mogliby to jakos usprawnic, bo co miesiac plus minus takie jazdy im sie zdarzaja
Niedawno obejrzałem sobie jeszcze raz Ex2. Może będę marudą, ale trochę za mało niektórych było na ekranie. Chciałbym więcej Van Damme'a, Jeta Li, Schwarzeneggera, Willisa i Adkinsa.
Chuck pojawił się nie wiadomo skąd i rozwalił wszystko, co się rusza (po złej stronie oczywiście). Założę się, że twórcy Ex2, w tym Sly, wzięli pod uwagę te wszystkie dowcipy o Chuck'u, gdzie jest mowa o tym, jaki to on jest wszechmogący i wszechwiedzący. W filmie mógł wybrać się na spacer i pech sprawił, że trafił na Sangów.
Chuck pojawiał się nie wiadomo skąd wśród tych westernowskich dźwięków, kosił wszystko na swojej drodze i było trochę radochy, ale chyba nic więcej by nie pokazał, więc jak dla mnie wystarczy. Mógł kopnąć kogoś z pół-obrotu, ale pewnie już nie jest w stanie, więc tego nie zrobił. Szkoda, bo liczyłem na ten kopniak.
Ja wczoraj oglądałam. ;-) I też zwracałam uwagę na poszczególne sceny, grymas na ich twarzach i w ogóle na rzeczy, które tylko spostrzegawcza osoba będzie w stanie dostrzec. Jet Li ;-p - pozwolili mu zrobić danie w 5 minut, czyli rąbankę w sosie własnym. Ciekawe, co na to pani Gessler? Zdecydowanie Van Damme'a i Adkinsa było mało. Jeśli chodzi o Willisa i Schwarzusia, to Ci powiem, może i nie zabawili długo, ale każde ich pojawienie się podwyższało temperaturę.
Gunner: Kogo ja teraz będę gnębić?
Yang: Znajdziesz sobie inną "mniejszość"
Jak dla mnie to było za mało Yanga. Yang i Gunner są lepiej dobrani niż Barney i Lee, choć ci dwaj fajnie się kłócili o zdradliwą kobietę Christmasa. Trochę bym pozmieniał w Ex2, mimo iż film oceniłem 10/10 (ciut za wysoko, ale mniejsza z tym). Na pewno Van Damme'a i Adkinsa tak łatwo bym nie "zabił". Zabawne, że dwóch dobrych wojowników, w tym młody i obecnie najlepiej walczący ze wszystkich Niezniszczalnych - Adkins, tak łatwo polegli. Właściwie to Statham zbierał po pysku przez większość walki, później jakoś wygrał i nawet zadrapania na buźce nie miał. Wiem, że to tylko film akcji, ale mogli się trochę postarać o bardziej uczciwe pojedynki ;)
Gunner: Kiedy wracasz?
Yang: Może wkrótce, może nigdy. Może w samą porę. <--- mam nadzieję, że to ''w samą porę'', nadejdzie w Ex 3.
Może w reżyserskiej wersji będą dłuższe te pojedynki.
Jeden z najgoprszych filmów jaki widziałem. Oglądanie go było prawdziwą torturą. Stallone wyglada jak woskowa lalka z zabecowanymi na czarno włosami. Pozostałe role tak drewniane, ze powodowały usmiech politowania. Van Damme i Norris - karykaturalnie źle. Wbrew pozorom to ich najgorsze role w zyciu. Dawno temu, bedac dzieciakem człowiek oglądał filmy z młodymi aktorami kina akcji z wypiekami na twarzy, teraz to danie jest niestrawne do bólu. Nie zawiedli tylko pirotechnicy, kasakderzy i dźwiękowcy. Reszta to głębokie, muliste dno. 1/10 - tak jak poprzedni film z serii.
podoba mi się twój blog, akurat w tej kwesti się z tobą zgodze.
nie mam zamiaru ani rzucać w twoim kierunku obelg ani ciebie przekonywać do tego filmu. również nie mam zamiaru "analizować twojego profilu" jak to niektórzy mają w zwyczaju by komuś "pojechać". mnie się ex2 spodobało, tobie się nie spodobało i koniec tematu. to nie powód by sie nawzajem obrażać etc. gdyby wszyscy mieli taki sam gust to świat byłby nudny. do tej pory jest kultura na tym forum (czasami wiadomo znajdzie się wyjątek) i mam nadzieje że tak pozostanie. a nawet jeśli znajdzie się jakiś osobnik co wyskoczy z obelgami do ciebie (lub kogoś innego z powodu oceny) to pamiętaj że nie wszyscy tacy są pozdrawiam
p.s. co do cienkiej czerwonej lini to dwa pytania:
czytałeś również książke?
widziałeś wersje reżyserską?
Ujmę to tak : jeżeli uważasz że kaskaderzy, dźwiękowcy i pirotechnicy nie "dali dupy" to już powinna być wyższa ocena... Na pewno " Dawno temu, bedac dzieciakem(...)" marzyłeś żeby zobaczyć ich wszystkich w akcji ;) Akurat "stylówa" Stallone bardzo mi się podoba : to cygaro w tej charakterystycznej jak to ująłeś "woskowej" twarzy jest dla mnie czymś epickim ... tyle :)
" jeżeli uważasz że kaskaderzy, dźwiękowcy i pirotechnicy nie "dali dupy" to już powinna być wyższa ocena... Na pewno ' zgadzam się
Ten film BARDZO mi się podoba :-) "W kinie powinni do tego dawać zestaw mężczyzny czyli 1l piwa i grillowany stek" - polać temu panu!"-popieram!