Antonia Banderas okazał się czarnym koniem filmu... jakby go nie było to byłby zupełnie inny film, a jak tylko otwierał buzie szeroki uśmiech pojawiał się na twarzy każdego na widowni filmu
Pełna zgoda,choć najbardziej eksponował się na ekranie Sylvek,to dzięki grze Antonio duże wpadki montażowe i słaby scenariusz zeszły na dalszy plan...
Ojejku, ojoj, wpadki montażowe, słaby scenariusz... Krytyk się znalazł zawodowy. Żal ściska jak się czegoś takiego słucha.