może dlatego, że przepełniony negatywnymi opiniami, podszedłem do niego, jako do pozycji z góry przegranej. Lubię kino wyższych lotów, po nim się tego nie spodziewałem, czego też nie dostałem. Podchodząc do kasy biletowej, powiedziałem do Pani, proszę dwa na odmóżdżacz, o dziwo, wśród tylu pozycji - wybrała właściwy. Na filmie pękałem ze śmiechu. Dosłownie. A resztę kina razem ze mną, nie moja wina, że nauczyłem się śmiać o dziwo tak donośnie. Sposób w jaki poszczególni bohaterzy dowcipkują z samych siebie, ich przerysowane postacie - doprowadzały mnie do - zerwij przeponę. Polecam, mimo, że raczej nie można mnie nazwać wielbicielem tego gatunku, a może właśnie dlatego.