Solidny, czasem dziwaczny i kiczowaty, ale bardzo ciekawy horror/slasher psychologiczny z czasów (lata 70te i początek lat 80tych), kiedy twórcy tego typu filmów skupiali się bardziej na postaciach i dramacie, a nie tylko na co raz to bardziej wymyślnych i widowiskowych sposobach uśmiercania postaci.
Sięgnąłem po niego po rekomendacji Davida Gordon Green'a, podobno był to jeden z filmów stanowiących inspirację dla Halloween Ends (którego jestem dużym entuzjastą w przeciwieństwie do wielu fanów cyklu).
Zdecydowanie warto sprawdzić