Sposób, w jaki reżyserka pokazała, jak rodzi się i dojrzewa artystka jest przeciekawy. Nie widzimy żadnego z jej dzieł, ale właśnie ta tajemniczość zachęca do zainteresowania się nimi. A są cudowne. Taka kolejność, gdy najpierw zagłębiamy się w emocje, doświadczenia, traumy osoby, a później widzimy, jak to wszystko przełożyło się na jej twórczość jest inspirująca i zdecydowanie niebanalny. Charlotte Le Bon jest olśniewająca w tej roli.