Przed wyjściem do kina, oprócz spojrzenia na plakat i przeczytania tytułu filmu, warto też przeczytać nazwisko reżysera. Jeżeli nic wam ono nie mówi, ani nie widzieliście żadnego poprzedniego filmu jego autorstwa - to stanowczo odradzam wyjście do kina.
Bo tak to już jest, że jak w Polsce film puszcza multiplex, to ktoś nieuświadomiony zrobi sobie z tego randkę i wychodzi z oceną 1/10 i pamięta tylko sceny seksu.
Nie obejrzałem filmu jeszcze, ale domyślam sie, Trerier zrobił z niego dzieło sztuki, a nie pornosa jak wszyscy myślą :)
No, nie. Dzieło sztuki to to nie jest. Film jest efekciarski, chwilami nudnawy, przesadnie rozciągnięty w czasie. Można obejrzeć, ale poza miłym spędzeniem dwóch godzin w kinie (co bardzo lubię) jakoś nie daje wiele do myślenia ani nie zachwyca formą i stylem. Na dodatek, dość irytująca jest ta cała marketingowa zadyma wokół tego filmu. To wyciskanie kasy na siłę. Nie jestem pewna, czy pójdę na drugą część.
podpisuję się pod tymi słowami. przed nami w kinie siedziało 4 20latków jak przypuszczam. śmiechy, chichy, czipsy, piwko. i teksty w stylu "beda sie pier...lić?"
ludzie widząc słowo "nimfomanka" od razu kocjarza to z sexem - jasne, prawidłowo, ale widzac nazwisko Triera nie kojarzą już nic. pustka.
bardzo to słabe.
Zgadzam się na 100 %. Trzeba znać wcześniejsze filmy Larsa by zrozumieć film. Podobnie jak z Davidem Lynchem. Filmy Larsa mają niską ocenę często ponieważ ludzie je oglądają dla "fanu" i nic z nich nie wynoszą. Ja poszedłem do kina w pełni świadomy i wyszedłem w pełni usatysfakcjonowany. Powiem więcej mógłbym jeszcze dłużej oglądać ten film i żałuję, że nie puszczają pełnej wersji ale cóż takie realia, że liczy się kasa a nie pełna wizja reżysera. Przyznaje się wziąłem jedno piwo do kina :) ale żeby się kulturalnie napić podczas filmu. Nie mogę się doczekać części drugiej i już wiem, że jak tylko wyjdzie pełne DVD, a mam taką nadzieję, tę wersję 5.5 godziny od razu kupuję :). Cieszę się, że innym też film się spodobał. Odnośnie jedzenia w kinie :) już od dawna nie biorę chipsów do kina, piwo tak i jeśli już to jedzenie, które nie chrupie :).