5/10. Jestem mocno rozczarowany Nine z wielu powodów.
Film ogólnie zapowiadał się dosyć dobrze. To co lubię w musicalach: taniec, barwne stroje, świetna muzyka. Niestety musiałem obejść się smakiem.
Piosenki, (oprócz Be Italian i Cinema Italiano) są nudne, szare i nie wpadające w ucho.
Treść. Całość nie za bardzo składająca się w jedną kupę. Watki nie do końca dopowiedziane. Czasami sceny naprawdę nie wiadomo po co. (Np. spacer Lewisa z Kidman).
Gra aktorksa. Nie powiem że zła. Najbardziej podobał mi się Daniel Day Lewis. Cudownie oddał emocje zestresowanego reżysera, któremu brakuje weny. Oddał prawdziwe emocje, załamanie, smutek.
Z kobiet na uwagę zasługują: Judi Densch i Nicole Kidman. Strasznie zawiodłem się na Penelope Cruz i Marion Cotillard. (Nie wiem za co nominacje do globa a w przypadku Cruz do OSCARA!)
Podsumowując: Najlepsze sceny z Lewisem, najlepsza piosenka: Fergie, Ogólnie film słaby.