Mogę pisać ze spoilerami, więc uwaga!
Oglądając film miałam wrażenie, że oglądam jakiś przegląd filmów Felliniego. Niektóre sceny, były żywcem zgrane, UWAGA! kiedy Penelope Cruz wysiada z pokoju i DDL umieszcza ją w pensjonacie, to jak z 81/2, a kiedy jadą z Nicole Kidman samochodem - brakuje tylko finału w fontannie i mamy Dolce Vita.
Generalnie film oceniłam na 7. Szkoda, że nie ma oceny 7,5 bo tak to mniej więcej czuję. Uważam że aktualna ocena filmu (7,85) jest zupełnie adekwatna.
Teraz tylko rodzi się pytanie, czy ludzie już nie oglądają felliniego i nie wiedzą, czego się spodziewać, czy z drugiej strony nie przeszkadza im to, że znają całą fabułę w 15 minucie filmu.
Mnie nie przeszkadzało, jak zwykle uwielbiam Judi Dench, miała tam 3 sceny na krzyż, a oczywiście ukradła je współaktorom. DDL też fantastyczny. cotillard też zrobiła na mnie duże wrażenie.