Uaaaa!!! I to się nazywa sieczka maniano bumbako. :)) Film mi strasznie przypadł do gustu, super opowieść o mitycznych ninjach! A osoby, które szukają całkowitej fizyki, niech obejrzą filmy klasy C, D, a nawet Z! Tam mają tylko fizykę, full real life total i nic więcej, zero efektów. >:)
A tak już na serio, film skierowany głównie do osób, którym się spodobała seria Kill Bill (mówię o siekance). Lajtowa rozrywka, trochę ręki, nogi na ścianie i można się sympatycznie zrelaksować!
Piona! Idę popompować trochę na gwoździach. :))))))
Peace
Jeden sensowny komentarz.
Już się nie dobrze robi od czytania wypowiedzi znafców: "przewidywalny", "hektolitry krwi" itp.
Doszukują się w tego typu filmach akcji jakiegoś drugiego dna, oczekując ran ciętych, które nie krwawią, uciętych rąk, nóg i głów z których nie tryska krew, oni chyba rzeczywiście nie wiedzą co to Kill Bill.
A ten film to niewinna bajeczka w porównaniu z owym filmem. :P
Taki kill bill z bullet timem. Dodatkowo momenty klimatem jakby z Aliena - ciemno, widzisz tyle tylko ile mieści się w snopie światła z latarki, a po ścianach lata coś czarnego i nastawionego na upuszczenie ci kilku litrów krwi :) Ogólnie się podobało, takie mocne 7. Tylko nie można do tego podchodzić jak to dzieła pomnikowego z głębokim przesłaniem