a tak naprawdę nie mówi nic nowego. Ileż to już razy widzieliśmy poharatanych przez życie stróżów prawa, niosących ze sobą odium cierpienia odmalowanego na ich wyniszczonych twarzach. Fakt, w tym filmie to twarz Nicole Kidman, co niewiele zmienia. Moim zdaniem charakteryzacja przeszarżowana. Film nie wzbudził we mnie żadnych emocji. Do zapomnienia.
Zarówno charakteryzacja jak i postać głównej bohaterki moim zdaniem jest przerysowana. Miał być kryminał w stylu noir, ale niestety nie wyszło.
Jak mnie wkurzają takie komentarze.Dawno nie oglądałem z tego gatunku tak dobrego filmu,zdjęcia,muzyka przede wszystkim,dobra gra Nicole,angażująca fabuła dzięki również udanemu zabiegowi(retrospekcje).Lepiej mi wszedł niż familijny Przemytnik Eastwooda.
Rozumiem, że wkurza cię, jak ktoś odbiera film inaczej niż ty. Taka natura sztuki - subiektywizm.
Tak niestety teraz kręci się filmy,znana aktorka/aktor,wytarte klisze i twórcom wydaje się że to jest TO.
Głębię, a jakoż to głębię udaje przed nami ten film ? Bohaterka to takie skrzyżowanie podstarzałej Meg Ryan z Naomi Watts a mimo to zdecyodwano się na Nicole Kidman i charakteryzację. Jak dla mnie solidne kino (w kinie nie musi być nic nowego by się podobało) o 'złej poruczniczce', gdzie pomimo tej brawurowej charakteryzacji wg. Nicole Kidman daje radę.