Przesadzony makijaż Kidman, jak po zatruciu dioksynami, bardziej przeszkadza niż buduje klimat. Jej maniera krzyżowca, całkowicie oddanego sprawie, irytuje, męczy i nie przekonuje. Całość jest sztampowa, wtórna i przewidywalna. Chwilami akcja nieco nabiera tempa, ale to nie wystarcza.