Nie sposób oderwać od niej wzroku, zwłaszcza od jej zniewalającego uśmiechu i głębokiego spojrzenia. Dziewczyna poza tym, że jest piękna i utalentowana, to ma w sobie coś z dawnych gwiazd kina, jakąś uniwersalną subtelność, z pewnością odziedziczoną po mamie i babci.
Sam film warty zobaczenia, przywołujący na myśl zarówno "Noc na ziemi" Jarmusha, jak i "Między słowami" Copolli-klimatyczny, intymny, z niezaprzeczalną chemią między bohaterami, miejscami może tylko nieco zbyt tendencyjny i niepotrzebnie wulgarny, ale i tak udaje mu się dotknąć nieco życiowej prawdy.