Kiedy się dowiedziałem o tej produkcji, byłem już świadomy, że powstały dwie części. Po oglądnięciu pierwszej miałem wrażenie, że są od siebie w jakiś sposób zależne, bo pomysł na fabułę kapitalny, z wielkim potencjałem, a wszystko jak zaczęło się w domu, tak w domu skończyło. Dlatego liczyłem, że sequel będzie czymś na miarę uzupełnienia, tak, żeby wycisnąć wszystko co najlepsze. Przyznam, że właściwie się nie zawiodłem, bo druga część okazała się lepsza pod praktycznie każdym względem, a poza tym dostarczyła mi wszystkiego, czego od niej wymagałem: mocnego napięcia i ukazania szerszej perspektywy tej corocznej Nocy Oczyszczenia. Patrzę na to trochę z innej strony, nie pod względem dopracowania, estetyki czy chociaż jakiejś ukrytej głębi – tylko właśnie niezłego przeżycia, jazdy bez trzymanki i siedzenia jak na szpilkach przez prawie godziny. W tych kwestiach film uważam za dobry.
Po seansach dowiedziałem się, że szykuje się trzecia część i na myśl przyszły mi te wszystkie na siłę wydłużane serie, które trzymają się jeszcze w kinie dzięki tytułowi, który jeszcze trochę hype’u robi: Oszukać przeznaczenie, Paranormal Activity itd. Zdałem sobie sprawę, że wcale mi nie przeszkadza, by The Purge też stało się taką serią (oczywiście, gdyby nadal raczyło widza taką ilością napięcia i pewnego mroku) bo pomysł, jak już wspomniałem ma duży potencjał i jak druga część pokazała – te filmy wcale nie muszą być ze sobą powiązane, żeby stanowić interesującą całość – maraton ze znajomymi, czy maraton z okazji thrillerów. Co o tym sądzicie?
Ten film dostarcza tylu emocji, że nie ma co płakać nad dłuższą serią, ja osobiście czekam na grę w której właśnie by była czystka narazie jest tylko Garry's Mod The Purge.