Że Cabiria nie dostała Oscara, cóż robić, tak było w scenariuszu.
Ale
że Giuletta nie dostała Oscara, to to jest, moim zdaniem, skandal!
Oj tam... Oscary to czysta polityka! Zawsze trzeba rozdać statuetki tak, żeby wszyscy dookoła byli zadowoleni. Skoro rok wcześniej "La Strada" zgarnęła tę za najlepszy film nieanglojęzyczny, a Fellini i Pinelli byli nominowani za scenariusz oryginalny, to trudno oczekiwać, żeby sytuacja się powtórzyła (Włochom byłoby zbyt dobrze). Giulietta otrzymała Złotą Palmę, BAFTĘ i Nagrodę Zuluety (MFF w San Sebastian) - dla mnie to najlepszy wyznacznik poziomu artyzmu (jak zwykło się pisać) :)
Mimo, że nie patrzę za bardzo na nagrody to trzeba przyznać, że Złota Palma zdecydowanie najlepiej honoruje artystów.
A tam nagrody, podziw widza dla fenomenalnej gry Masiny znaczy więcej niż jakakolwiek statuetka.