Pierwszy raz go oglądałem.Ciekawostką dla mnie i zaskoczeniem było zobaczyć Sanktuarium Divino Amore.Wiele sie tam zmieniło ale wieżyczka przez którą wchodzili pielgrzymi ta sama.
C'est la vie ... ale jest też mniej smutny wariant w reżyserii Boba Fosse " Słodka Charity " . Polecam :)