Noce i dnie
1975
powrót do forum filmu Noce i dnie 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 ocenił(a) film na 8 ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10 
ocenił(a) film na 10
po prostu brak mi słów! dziś skończyła się 12 część serii na tvp1. Film piękny, gra aktorka rewelacyjna. W ostatniej części można było się popłakać. POLECAM WSZYSTKIM
to mój ulubiony polski film!
oczywiście 10/10 !
Dopracowany w każdym elemencie, ale najmocniejsze elementy dla mnie to:
1/ niezwykły montaż pzreplatający różne wątki i rózne okresy z początku I części filmu - a zwłaszcza nenufary
2/ postać Bogumiła - nie trzeba wyjaśniać...
3/ gra aktorska J. Barańskiej i wyraźne etapy w życiu Barbary (młodość wesoła i szalona, proza życia, melancholia i uspokojenie dojrzałej kobiety)
4/ wśród wspaniałego scenariusza wiele tekstów, przy których przechodzą mnie ciarki np. "Syn takiego ojca" "ja służę ziemi" "jak mogłam zapomnieć o portrecie Bogumiła" nie pamiętam dokładnie ale "jak to dobrze że mu nigdy nie powiedziałam, że go nie kocham"
5/ walc Kazaneckiego
6/ i ulubione sceny: cały początek filmu, wspomnienie z powstania, pożegnanie z Serbinowem, "pożegnanie" Bogumiła z ziemią,
Zacny film.
Uwielbiam ten serial... zawsze płaczę, gdy słyszę muzykę Kazaneckiego i na samym filmie...
Godny polecenia.
Teraz robią takie chłamsty, że szkoda patrzeć na nie. A to jeden z nielicznych seriali, który przetrwał przez pokolenia. Reszta odejdzie w zapomnienie, a te nieliczne przetrwają.
nie wiem czy oglądaliście dziś był emitowany ostatni odcinek "Nocy i Dni" na tvp2 przyznam szczerze, że uroniłem kilka łez, mimo, że jestem facetem, to brakuje mi słów, żeby opisać uczucia które mi towarzyszyły oglądając "Noce i Dnie".
Jestem, też poruszony tym, że Ministerstwo Edukacji Narodowej w swojej podstawie programowej, wypisało tak wspaniałą książkę jak "Noce i Dnie" ja już nawet nie zmuszam do czytania tej książki, ale ten film powinien zobaczyć każdy! nie ważne czy w liceum czy w gimnazjum. Moim zdaniem to największy błąd jaki można było zrobić, warto by było poświęcić więcej czasu literaturze polskiej niż zagranicznej!
Pozdrawiam.
Cudowny! Gdyby był rozreklamowany na cały świat, pobiłby "Przeminęło z wiatrem". Wszystkim: fabułą, muzyką, grą aktorską (przy Barańskiej Vivien Leigh gra jak uczennica), scenografią.
Bronię twego filmu i komentuje jak oszalała ale cóż. To nie megalomania! To docenianie dobrych, polskich rzeczy, których nie doceniamy. Za dużo ochów i achów nad zachodnimi produkcjami, które nie zawsze są lepsze. Może z większym rozmachem. Ale chwalmy i bądźmy dumni z tego co naprawdę dobre.
Stanowczo protestuję aby Ministerstwo Głupoty Hallowo-Donkowej w jakikolwiek sposób nazywać ,,Ministerstwem Edukacji Narodowej"
Co jest w nim cudownego? Mdła gra aktorska czy przeraźliwa nudność owego "dzieła"? Wg. mnie, ani jedno ani drugie.
Bińczycki był okropnie brzydki (prawie tak brzydki jak Holoubek) a o urodzie Barańskiej lepiej nie mówić (bo po co?).
Muzyka masakryczna, strasznie nudna. Mogła być tak różnorodna jak muzyka do "Zmierzchu", a wyszło... jak wyszło. Nade wszystko: trąci myszką (jakby Kazanedzki wyciągnął z szuflady jakiegoś Chopina albo Mozarta)
Nie da się go zrozumieć, pokręcona chronologia wydarzeń.
Nie brałam ani razu udziału w żaden dyskusji, nie wiem ile masz lat ale bój się Boga! Ten film to klasyka polskiego kina! Mdła gra aktorska? Pani Jadwiga Barańska pokazała ogromny kunszt aktorski. A już przyrównanie muzyki z tego wspaniałego filmu do muzyki ze Zmierzchu.... Starożytni Grecy mówili że o gustach i kolorach nie dyskutuje się. Ale ja czytam taki komentarz to mnie krew zalewa. A chronologia jest naprawdę pokręcona. Starsza kobieta w dorożce wspomina całe swoje życie. Naprawdę niezrozumiałe i nadmiernie pokręcone.
Taaaak, Bińczycki jest brzydki i Barańska też, za to robert parkinson jest piękny i muzyka ze zmierzchu też. I skoro Chopin i Mozart są dla ciebie nudni, to wszystko jasne. Ludzie twojego pokroju nie zrozumieją już nic poza sieką z telewizorów.
Co za czasy żeby arcydzieła zestawiać z jakimś komercyjnym filmidłem, które jest "na raz". Obejrzeć i zapomnieć. Bez zadumy, bez zastanowienia, bez refleksji. Smutne jest to że obecnie takie filmy zachwycają, a przepiękny film jakim są "Noce i dnie" został uznany za mdły... Smutne. Ludzie ogarnijcie się, spalcie Zmierzch, i oglądajcie i czytajcie prawdziwe dzieła.
Zgadzam się całkowicie z unazuki. Film jest piękny, poruszający, skłania do refleksji, prawdziwe arcydzieło. Muzyka przecudowna, gra aktorska rewelacyjna. Porównywanie tego dzieła do jakiegoś marnego obrazu o krwiopijcach jest nie na miejscu. ,,Noce i dnie" to dzieło literackie XX-lecia międzywojennego, dlatego też uważam, iż każdy powinien zarówno przeczytać, jak i obejrzeć. Może nie wszystkich zainteresuje, aczkolwiek na pewno zmieni kategorie myślenia i porównywania prawdziwych FILMÓW, które się pamięta i do których się wraca, z filmikami, które nie wnoszą do naszego życia niczego, prócz chwilowej fascynacji wampirami i, dajmy na to, Robertem Patisonem, czy jak mu tam.
nie wierzę,ze to napisał człowiek....szok to mało powiedziane,jedyne co cie może usprawiedliwić to to,ze masz krocze na miejscu głowy i zero mózgu
Najlepszy polski film!!! To po prostu arcydzieło przez duże A!!! Rewelacyjna gra aktorska - szczególnie pani Jadzi Barańskiej przy której faktycznie Vivien Leigh to uczennica z małej szkółki z miejscowości, której nie widać na mapie. Bińczycki, choć nie grzeszy urodą, pani Barańskiej nie odstępuje. Muzyka jest cudowna. Scenografia i kostiumy i cała charakteryzacja - cudo!:) Jeżeli ktoś uważa ten film za nudę to ma chyba na myśli to, że nie można znaleźć żadnej jego wady... To film ideał!!! Amerykanie powinni się w przypadku od nas uczyć:) Szkoda, że nie dostał Oscara:( cóż.. a propos - wie ktoś może co dzieje się obecnie z antczakami ( panią jadzią i panem jurkiem)?
Dobrze że są ludzie którzy potrafią docenić geniusz, a nie idąc za tłumem ubóstwiać chłam. Ale kto teraz patrzy na przejmującą grę aktorką kiedy może się nacieszyć boską japą Pattisona, która wygląda jakby dostał cegłą...