Daję mu pięć z minusem (poprawka na przestarzałe efekty specjalne - uwzględniona ;-)).
Ale książka, hmmm... Daję jej 4. Fajnie się czyta, Barker potrafi cudownie operować słowem, oddać emocje w kilku wyrazach, opisać niesamowitości tak, że człowiekowi ciarki przechodzą po plecach... ale wszystko to dzieje się zdecydowanie za szybko. :-( To powinna być 400-stronicowa kniga. ;-)
Prestarzałe efekty? To jest film z 1990. Niby jakie miały by być? Bluescreen przez cały czas, czy co? Jak na tamte czasy były to naprawdę rewelacyjne efekty specjalne.
Obejrzałam go w 9 czy 10 lat po produkcji, więc wydały mi się odrobinę przestarzałe. I dlatego piszę, że "wzięłam poprawkę". ;-) Co nie znaczy, że nie były dobre.
IMO Barker to świetny pisarz, ale reżyser słaby. Jednakże uważam film za klasyk i jeden z moich ulubionych horrorów z dziecięcych lat. Miło by było, gdyby ktoś kiedyś nakręcił remake tego obrazu i żeby nie był to jakiś partacz (taki Guillermo del Toro byłby chyba dobrym wyborem).