Czemu jak dotąd nikt nie zwrócił uwagi na kompletnie kretyńskie tłumaczenie tytułu?Książka wyszła po polsku jako 'Plemię nocy',nie mozna było tak samo nazwać filmu?Znowu ktoś musiał się popisać 'kreatywnością'.A może tylko mnie zęby same zaczynają zgrzytać jak słyszę .Stowarzyszenie umarlych dusz'?
Moim zdaniem film powinien być nazwany tak jak książka. Jednak pierwszy błąd popełnili Amerykanie, bowiem tytuł brzmi "Nightbreed" i w tym momencie utworzyli pułapkę dla naszych tłumaczy. A ci jak zwykle wymyślili najgłupszy tytuł z możliwych...
Mylisz się, zwalając winę na Amerykanów. W oryginale książka Barkera nazywa się "Cabal: The Nightbreed", tak więc to do niego powinny iść zażalenia.
Nie rozumiem, czemu tytułu filmu nie przetłumaczono na "Nocne plemię". Skoro tłumacze książkowi wybrnęli zręcznie z tej opresji, to filmowi powinni pójść za ich przykładem.
Może wydawcy polskiego DVD "Nightbreed" nie popełnią tego błędu ponownie?
Tak, wiem jak się nazywa :) Miałam na myśli to, że zatytułowali jako sam "Nightbreed", a wiadomo jakich mamy tłumaczy filmowych i przez to mieli jeeeeszcze większy problem niż zwykle...
Widać, że czytanie książek nie idzie na marne, a rozwija :)
Czasami mam wrażenie, że wśród naszych tłumaczy są sami ludzie po podstawówce...