1.Według artykułów z "Hollywood Reporter" i materiałów prasowych Universalu większość zdjęć nakręcono w Silverton, w Kanionie Animas i Durango w Kalifornii.{podaję za: TCM}

2.Mam wielką słabość do starych westernów, nawet jeśli kobiety tam zawsze są tak upiększone i wymake'upowane, że pasują bardziej do Nowego Jorku, a reżyser mimo że ma do dyspozycji najpiękniejsze w świecie plenery, regularnie z nich rezygnuje, przetykając sceny w plenerze z tymi w atelier, z wymalowanymi pędzlem górami w tle. Mój entuzjazm jeszcze się zwiększa po cyfrowym odnowieniu barw, ale jednak decyduje to, co zrealizowano dawno temu - np. scenariusz z przekonująco ukazanym konfliktem, świetne przedstawienie różności psychik bohaterów, wybitni aktorzy. Niezbyt często ujmują mnie współczesne westerny, choć niby mają przewagę, bo często są bardziej realistyczne (choćby we wspomnianej charakteryzacji kobiet). Jakos tak jest w świecie kultury, że wtedy ma ona swoje wzloty, gdy nawet technika nie nadąża za jej potrzebami - np.najlepiej rozwijał się jazz wtedy, gdy nagrania muzyczne dopiero wychodziły z monofonii albo kręcono westerny wtedy, gdy była konieczność dokręcania scen w atelier (a dziś łatwo wyłącznie w plenerze).
Wziąwszy to pod uwagę, wahałem się między ocena "7" a "8", ale ze względu na wspaniałość starych westernów, w omawianym filmie obecną, doładowałem ocenę jak szczodry operator telefonii. I wciąż nie mogę otrząsnąć się z urody tamtych plenerów oraz z siły przedstawienia w tak krótkim czasie psychik tylu bohaterów filmu.